Jarek Soroko i Mateusz Masternak

i

Autor: archiwum prywatne Jarek Soroko i Mateusz Masternak

Szpilka vs. Zimnoch. Jarek Soroko dla Gwizdek24.pl: Sposób na Szpilkę? Przede wszystkim cierpliowść - WYWIAD

2013-01-22 21:00

W trakcie treningów sam poznał siłę ciosów Krzysztofa Zimnocha, Artur Szpilka pozna ją dopiero 23 lutego, Jarek Soroko, bo o nim mowa, to jeden z najlepszych trenerów bokserskich w Polsce. W rozmowie z Gwizdek24.pl, Soroko analizuje szanse w walce Szpilka - Zimnoch.

Gwizdek24.pl: - Miałeś okazję poznać Zimnocha z punktu widzenia trenerskiego?

Jarek Soroko: - Zimnoch był u mnie na sparingach. Pomagał przygotowywać się Mateuszowi Masternakowi do kilku walk. Zimnoch to dojrzały zawodnik, mądry taktycznie obdarzony i silnym ciosem i zmysłem taktycznym. Ma wszystko to co powinien mieć dobry zawodnik.

- Niektórzy ludzie, którzy widzieli go tylko w wywiadach twierdzą, że wydaje się nieporadny...

- To jest tylko wrażenie. Potrafi między innymi bardzo groźnie uderzyć z kontry i ma dopracowanych wiele innych elementów.

- Zimnoch przyznał, że nie był przekonany do walki na długim dystansie. Czy jego dotychczasowe doświadczenie ringowe może się okazać za małe na "Szpilę"?

- Każda runda kosztuje daną kwotę. Niestety w boksie zawodowym nieraz sprawy rozbijają się o finanse. Często zawodnicy nie mają szans rozwinąć się i pokazać, tylko przez sprawy menadżersko - finansowe. I tak jest w przypadku Krzyśka Zimnocha. On do tej pory toczył więcej, krótszych walk. Ale nie przez to, że nie chciał długich. Po prostu to nie od niego zależało.

- Jak rozłożą się szanse?

- Moim zdaniem Krzysiek jest bardziej wszechstronny od Szpilki. Ja w tej walce stawiam na Zimnocha.

- Co może przeważyć w tej walce?

- Mądrość taktyczna. Jego sztab ludzi to mądrzy ludzie. Zawodnika przygotowuje się pod danego przeciwnika. I to oni wspólnie z zawodnikiem muszą usiąść i określić, jakie przeciwnik ma słabsze elementy.

- A czym można zaskoczyć Szpilkę?

- Przede wszystkim cierpliwością. Ja bym radził go przetrzymać i rozstrzygnąć walkę jak mu już zabraknie cierpliwości.

- A jak z punktu widzenia trenerskiego widzisz to, że Szpilka zaledwie kilka tygodni wcześniej stoczy walkę w USA z Mikem Mollo?

- Ja osobiście bym się na takie coś nie zdecydował. Ja bym nie puścił zawodnika na takie coś. Ale to jest moja subiektywna opinia. To jest kwestia dużego ryzyka. Dochodzą takie czynniki, jak zmiana czasu i wiele innych. Po tej walce, tam w USA, zawodnik może nie zdążyć dojść do pełni sprawności. Na wszystko trzeba zwracać uwagę w porządnych przygotowaniach. Ludzie nieraz przeceniają swoje możliwości. Dla boksera nieraz zmiana tylko miasta i już bywa czymś innym. Natomiast ja Szpilki nie znam, nie życzę mu źle. Sam powinien wiedzieć na co go stać, a na co nie. Jako zawodnikowi reprezentującemu Polsce można mu życzyć tylko zwycięstw w takich walkach jak z Mollo.

- Ty jako trener, jakbyś zareagował jakbyś zobaczył, że twój zawodnik na konferencji prasowej szapie się z przeciwnikiem?

- Ja bym przede wszystkim nie dopuścił do tego. Bo jak się zna swojego zawodnika, to się trzeba ustawić w takim miejscu, żeby mieć szansę zatrzymać jakąkolwiek agresję. Trzeba wiedzieć, kiedy i w jakim momencie sytuacji zapobiec. Nie ubliża się przeciwnikowi, takie coś nie może mieć miejsca. A takie stwierdzenie, że zrobię ci dziecko, nie obraża tego do kogo się to mówi, tylko tego, kto to wypowiada.

Najnowsze