Alvarez to jeden z najlepszych, ale też jeden z najbardziej rozpoznawalnych pięściarzy na świecie. Chętnych na sparingi z Meksykaninem jest wielu, ale tylko nieliczni dostają szansę przebywania z nim w ringu. W tym gronie znalazł się właśnie Sulęcki, były pretendent do tytułu mistrza świata federacji WBO w wadze średniej. "Prawdopodobnie spędzę tutaj cały obóz przygotowawczy do jego walki z Munguią, a potem wracam do Nowego Jorku i kontynuuję przygotowania do mojej kolejnej walki" - napisał Polak na Instagramie.
Miszkiń o sparingach Sulęckiego z Canelo Alvarezem: Moim zdaniem to lepsza wiadomość niż niektóre walki Polaków
Same pozytywy w takich sparingach widzi m.in. Maciej Miszkiń, były zawodowy pięściarz, a obecnie ekspert i komentator boksu.
- Można pokazać całemu światu, że jest się na sparingach u Canelo, że jest się cały czas w formie, że jest się cały czas dostępnym. Jeśli Łukasz Kownacki (brat Adama Kownackiego, menadżer Sulęckiego, red.) zorganizuje mu też walkę w USA po takim obozie, to na pewno będzie to dla Sulęckiego bardzo perspektywiczna rzecz. Ja sam jestem podekscytowany tymi sparingami. Moim zdaniem to lepsza wiadomość niż niektóre walki Polaków. Poza Tysonem Furym czy Anthonym Joshuą, "Canelo" jest największym nazwiskiem w światowym boksie. Mimo, że u nas w Polsce boks jest w odwrocie, to jednak ciągle słyszmy o Alvarezie, a informacje o nim powielają największe mainstreamowe media. Dlatego dla Sulęckiego z takich sparingów płyną same korzyści - powiedział nam Miszkiń.