Pierwszy pojedynek pomiędzy Chisorą i Pulewem odbył się w maju 2016 roku. Wtedy w Hamburgu po niejednogłośnej decyzji sędziów lepszy był Bułgar. Na rewanż musieliśmy czekać ponad sześć lat, ale było warto. Choć w drugim starciu ponownie zdaniem bukmacherów faworytem był Pulew, to tym razem ze zwycięstwa cieszył się Brytyjczyk.
Walka była niezwykle wyrównana i przed werdyktem trudno było wskazać wygranego. Ostatecznie dwóch sędziów punktowało na korzyść Chisory i to jego ręka powędrowała do góry. Po wiktorii "War" wyzwał do pojedynku Deontaya Wildera.
Ewentualne starcie z Amerykaninem byłoby rywalizacją dwóch pięściarzy bijących niezwykle mocno. O sile obu panów przekonał się chociażby Artur Szpilka, który pojedynki z Wilderem i Chisorą zakończył mocno znokautowany.
Tak Dereck Chisora naśmiewał się z Borisa Johnsona!
Tym bardziej podziwiać trzeba szczękę Pulewa, który w batalii z Chisorą przyjął kilka potężnych bomb, ale ani razu nie padł na deski. Jedno z takich kapitalnych uderzeń udało się uwiecznić fotografowi Markowi Robinsonowi.
Zresztą zobaczcie sami. To mocny kandydat do bokserskiego zdjęcia roku!
Zachwyca w ringu i poza nim! Piękna Laura Grzyb mówi o sytuacji, w której popłakałaby się z radości