Tomasz Adamek po długiej przerwie odwiedził program Kuby Wojewódzkiego, w ramach promowania swojej walki z Solomonem Haumono na gali Polsat Boxing Night 7. Oczywiście bokser robił to na wesoło. Mniej mówił o sporcie, a więcej o innych rzeczach. Na przykład żartował sobie z prowadzącego. - Nie tęskniłem za tobą. Kilka razy włączyłem program, bo mam polską telewizję, ale nie było ciekawie, więc wyłączyłem - śmiał się "Góral". Znalazł jednak czas na poważniejsze tematy.
Adamek dużo mówił o swojej rodzinie, która żyje według polskich tradycji. Przyznał się, że jest surowym ojcem, ale dzięki temu jego córki, a szczególnie starsza Roksana, wiedzą, czego od nich wymaga. - W domu dyscyplina musi być. Jak jest niedziela, to idziemy do kościoła - mówił bokser, dodając że... to on wybiera córkom partnerów!
Jak sam powiedział, nigdy nie zgodzi się na to, aby jego dzieci związały się z obcokrajowcami. - Nie pozwolę na to, żeby moja córka spotykała się z nie-Polakiem. Starsza związała się z synem kolegi. Sam pozwoliłem. Ja muszę wiedzieć, kogo ona wybiera - mówił otwarcie Adamek. Zdradził również, co mówiła mu na ten temat młodsza z pociech. - Ona nie lubi czarnych. Mówiła mi: Dobrego wybrałeś siostrze chłopaka. Mi też musisz pomóc.