"Super Express": - Jak przeżywasz te czasy koronowirusa w New Jersey?
Tomasz Adamek: - Niewiele się tu dzieje… Ameryka żyje swoim trybem: praca, podróż, praca. Nikt nie ma czasu myśleć o chorobach. W Ameryce rządzi dolar i to jest najważniejsze. Tylko w Polsce ciągle o wirusie, chorobach, umieraniu.
Tomasz Adamek: Walka z Przemysławem Saletą? Będzie inny przeciwnik
- Mówisz o pracy. Ty ostatnio pracowałeś na Uberze wożąc codziennie żonę do pociągu i odbierając. Nadal pracujesz?
- Żona wynajmowała mnie jako kierowcę i ochroniarza. Ale już jej nie wożę. Dorota pracuje jako pielęgniarka, jak zaczął się ten wirus zdecydowała się sama jeździć samochodem, bo boi się, że w autobusie czy metrze może się zarazić wirusem. Ja żartuję, mówię jej: „Dorota, diabli złego nie biorą”.
- Ty jesteś zapobiegliwy góral. Masz w domu żywności na tydzień czy dwa?
- Byłem wczoraj w Cosco, stałem w kolejce z 15 minut, kur już nie było, ale były steki. Kupiłem 20, jest zapas na miesiąc.
Całość rozmowy w wideo poniżej! Zapraszamy do oglądania: