Droga z domu Adamka do Gimnazjum im. św. Królowej Jadwigi w Gilowicach, gdzie pięściarz trenuje, to jakieś 10 minut spacerem. Na poranne zajęcia pięściarz wraz z trenerem Rogerem Bloodworthem podjeżdża jednak eleganckim białym infiniti. - Biegał będę dopiero późnym popołudniem - uśmiecha się, wychodząc z samochodu.
Tomasz Adamek: Saleta? Nerkę musiał oddać córce czy coś takiego
Miejscowe dzieci kończą właśnie grać w piłkę na szkolnym boisku. - Adamek! - odpowiadają chórem zapytane o to, kto wygra krakowski bój.
"Góral" trenuje w najzwyklejszej, pozbawionej wygód sali gimnastycznej. W przeciwieństwie do niego Szpilka stawia na nowinki technologiczne (np. sesje w komorze hiperbarycznej).
- To tylko nastawienie psychiczne, że wejdziesz do jakiejś komory i potem czujesz się niezniszczalny - mówi Adamek. - Mam tu worki, ring, czego mi więcej potrzeba? Trenuję tak samo jak zawsze, Muhammad Ali kiedyś przygotowywał się tak samo. Nie muszę szukać cudów i nowinek, bo jak ktoś ma bożego ducha walki, to wychodzi i wygrywa - dodaje z uśmiechem "Góral".
Bloodworth uważa, że obóz w rodzinnych stronach ma jeszcze jedną zaletę. - Jest tu cisza i spokój. Tomek jest tu o wiele szczęśliwszym facetem - dodaje Amerykanin.
Treningi Adamka obserwuje jego dawny nauczyciel WF Stanisław Bury. - Uczyłem go w podstawówce. Nie był grzecznym chłopakiem, lecz zadziornym łobuzem, ale wszechstronnie utalentowanym sportowo. Dobrze radził sobie w biegach, dobrze skakał w dal. W wygraną ze Szpilką nie wątpię. Tomek powiedział mi, że boi się walki z nim. Boi się, że go zabije - uśmiecha się nauczyciel i puszcza oko do byłego ucznia.
- Można powiedzieć, że na stare lata wróciłem do szkoły - żartuje Adamek. - Czy 8 listopada wyślę do szkoły Szpilkę? Nie chcę się przechwalać, bo nigdy tego nie robiłem. Po prostu wygram, jestem tego pewien - podsumowuje "Góral".
KLIKNIJ: Polub Gwizdek24.pl na Facebooku i bądź na bieżąco!
ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Gwizdek24.pl na e-mail