Noc z soboty na niedzielę dla fanów boksu była szczególna. W Arabii Saudyjskiej Oleksandr Usyk potwierdził klasę i obronił niemal wszystkie tytuły mistrzowskie w rewanżu z Anthonym Joshuą. Do pełnej unifikacji pasów w wadze ciężkiej brakuje mu tylko złota WBC, które jest w posiadaniu Tysona Fury'ego. Pomiędzy Brytyjczykiem a Ukraińcem doszło już do spięcia, ale pogromca Deontaya Wildera ma obecnie większe zmartwienie. Gdy Usyk wygrywał z Joshuą na Bliskim Wschodzie, kuzyn Fury'ego został zadźgany przed jednym z nocnych lokali. Tragiczna wiadomość obiegła brytyjskie media w niedzielę rano, a kilka godzin później oficjalnie potwierdził ją znakomity pięściarz. W mediach społecznościowych wystosował też mocny apel.
Tyson Fury pogrążony w żałobie. Zadźgano mu kuzyna
"Ostatniej nocy mój kuzyn został zamordowany, dźgnięty nożem w szyję. To staje się nie do zniesienia, że idioci noszą noże. Trzeba to powstrzymać. Jak najszybciej rząd Wielkiej Brytanii musi wprowadzić wyższe wyroki za przestępstwa z użyciem noża. To plaga, z której nie zdajesz sobie sprawy, dopóki nie trafi na kogoś ci bliskiego. [...] Tylko tchórze noszą broń" - napisał w mediach społecznościowych Fury. Emocjonalny apel opatrzył wymowną grafiką potępiającą przestępstwa nożowników. Jedną z ich ofiar okazał się ukochany kuzyn pięściarza.
Usyk przyznał po pokonaniu Joshuy, że jego następnym celem jest Fury!
"Daily Mirror" poinformowało, że Rico Burton został dźgnięty nożem w Altrincham [miasto należące do obszaru metropolitalnego Wielkiego Manchesteru - przyp. red.] w niedzielę rano i zmarł po tym, jak został przewieziony do szpitala. Miał 31 lat i był jedną z dwóch ofiar ataku nożownika. Drugi poszkodowany trafił do szpitala z poważnymi obrażeniami, a brytyjska policja przekazała, że w związku ze sprawą do aresztu trafił 21-letni mężczyzna. Kuzyn Fury'ego był w przeszłości bokserem-amatorem.