Brytyjczyk był bardzo pewny siebei. Już na kilka dni przed sobotnią walką odgrażał się, że zakończy panowanie Władimira Kliczko w wadze ciężkiej. Nikt nie brał na poważnie tych slów tym bardziej, że Ukrainiec był wielkim mistrzem.
Na konferencji prasowej zaśpiewał mu piosenkę pogrzebową, a następnie w ringu zakończył panowanie Ukraińca na tronie wagi ciężkiej po 9 latach i ośmiu miesiącach.
Zobacz: Tyson Fury znokautował Władimira Kliczkę: To nie był Kliczko, to był KICZko
Tyson Fury był tak pewny swoich umiejętności, że założył się ze swoim krewnym o to, że wygra. Na swoje zwycięstwo postawił 200 tys. funtów, a znajomy na Kliczkę. - O zakładzie wiedzieliśmy już przed starciem - mówił Peter Fury, który jest wujkiem i jednocześnie trenerem Brytyjczyka.
- Myślałem, że nie dadzą mi wygrać, bo to gala w Niemczech. Władimir był wielkim mistrzem, ale na każdego przychodzi kiedyś czas. Rozpoczyna się nowa era - powiedział po sobotniej gali w Dusseldorfie nowy mistrz świata w wadze ciężkiej.