Anglik na konferencji prasowej przed walką zaśpiewał Kliczce słynną pogrzebową piosenkę "Wind be- neath my wings" i potem w ringu rzeczywiście urządził mu pogrzeb i skończył jego panowanie na tronie wagi ciężkiej po 9 latach i 8 miesiącach. Kliczko był bezradny, miotał się, nie potrafił poradzić sobie z większym o 10 cm zasięgiem rąk Fury'ego. Po 8 odsłonach, gdy statystyki pokazały, że Kliczko wyprowadził zaledwie... 3 ciosy na korpus, stało się jasne, że aby wygrać i po raz 19. obronić tytuły, musi poszukać nokautu.
Tyson Fury znokautował Władimira Kliczkę: To koniec epoki!
"Przestań wokół niego tańczyć, zacznij bić ciosy" - błagał Kliczkę jego trener Johnathon Banks, ale mistrz go nie słuchał. Był rozbity psychicznie i fizycznie, krwawił z obu łuków brwiowych. A sekundant i wujek Tysona, Peter Fury, krzyczał do swojego pupila: "Uderzaj go w rany!".'
Tyson Fury: Nadchodzi nowa era!
- Nie mogłem sobie poradzić z większym zasięgiem jego rąk. Nic mi nie wychodziło - kręcił po walce głową załamany Kliczko. - Myślałem, że nie dadzą mi wygrać, bo to gala w Niemczech. Władimir był wielkim mistrzem, ale na każdego przychodzi kiedyś czas. Rozpoczyna się nowa era - powiedział Fury, który po walce zaśpiewał dla swojej żony Paris utwór "I don't want to miss a thing" zespołu Aerosmith.
Kliczko już w ringu zapowiedział, że dojdzie do rewanżu, taka była klauzula w kontrakcie na walkę.