To było starcie dwóch zawodników z czołowej dziesiątki rankingu UFC w wadze ciężkiej. Wygrana miała otworzyć Polakowi drogę do pojedynków z największymi gwiazdami. Tybura już na początku pierwszej rundy dał się powalić potężnym ciosem, ale przetrwał kryzys i to on po chwili zdominował w parterze Lewisa. Druga runda to wyraźna przewaga Marcina, który najpierw trafiał rywala potężnymi kopnięciami, a potem znów stłamsił go w parterze.
Niestety w trzeciej rundzie zaczął się dramat Tybury. Lewis nagle wyrwał się z klinczu, po czym kilkoma potężnymi prawymi ciosami trafił Polaka w twarz. Zamroczony Marcin padł, a kiedy Amerykanin zasypał go kolejnymi bombami w parterze, sędzia musiał przerwać walkę.
Tybura po raz pierwszy w karierze przegrał drugi pojedynek z rzędu. W listopadzie uległ na punkty słynnemu Fabricio Werdumowi. W UFC jego bilans to 3 zwycięstwa i 3 porażki (w całej karierze 16-4)