Jonathan Wilson, przeciwnik Piechoty w Gdańsku, nie był łatwym rywalem. Polak stoczył z nim walkę na pełnym dystansie, ale decyzją sędziów, to on był lepszy w tej rywalizacji. "Imadło" nie mógł sobie wymarzyć lepszego debiutu w największej organizacji MMA na świecie. Jego druga walka przypadła na galę UFC Fight Night 126 w Austin.
Przeciwnikiem reprezentanta biało-czerwonych był debiutant w UFC, Tim Williams. Amerykanin ma większe doświadczenie od Polaka. W swojej karierze stoczył osiemnaście walk, z których wygrał piętnaście. Aż dziewięć zakończył przez poddanie. Walka Piechoty z Williamsem rozpoczęła się aktywnie, obaj zawodnicy postawili na walkę w stójce.
W tej lepszy miał być Amerykanin, który w pierwszych minutach próbował niskich kopnięć. Piechota natomiast atakował rywala sierpowymi. Jeden z nich okazał się zabójczy. Przed zakończeniem drugiej minuty pierwszej rundy potężny prawy sierpowy dotarł do szczęki Williamsa, który padł na deski. Polak natychmiast doskoczył do przeciwnika i zaczął okładać go ciosami z góry. Sędzia zmuszony był przerwać walkę. To drugie zwycięstwo Oskara Piechoty w UFC.
OFF AND SWINGING IN TEXAS! @PiechotaOskar keeps his undefeated record with a TEXAS SIZED knockout. #UFCAustin pic.twitter.com/0hrHLLbn2E
— UFC (@ufc) 18 lutego 2018