Usyk pod koniec lutego przebywał w Londynie, gdzie negocjował warunki rewanżowego boju z Joshuą, ale gdy tylko wybuchła wojna, od razu wrócił do ojczyzny. Mistrz świata wagi ciężkiej zdradził właśnie szczegóły powrotu do kraju.
Głowacki wraca na polski ring! Po czterech latach ponownie powalczy przed własnymi kibicami
- 24 lutego, około piątej rano moja żona wysłała mi wiadomość, w której poinformowała o wybuchu wojny. Pojechaliśmy z ekipą na lotnisko i przebukowaliśmy bilety. Polecieliśmy do Polski i stamtąd przyjaciel zawiózł nas na granicę. Tam przesiedliśmy się do innego samochodu i pojechaliśmy do miasta, z którego dostaliśmy się do Kijowa. Byłem pełen smutku i niepokoju, nie potrafiłem zrozumieć, co się dzieje i obawiałem się o los swojej rodziny. Kiedy zobaczyłem bliskich, poczułem się trochę lepiej - zdradził Usyk (tłumaczenie za bokser.org).
Przez kilkanaście dni Usyk bronił kraju do spółki z wojskowymi i cywilami, ale teraz jest już poza granicami Ukrainy. Obrońca tytułu rozpoczął przygotowania do drugiej walki z Joshuą, która planowana jest na koniec czerwca. Dokładnej daty i miejsca jeszcze nie znamy, ale szczegóły mają zostać podane w najbliższych dniach.
Usyk zdradził również, że bracia Kliczko wsparli jego decyzję o opuszczeniu ojczyzny w kontekście rewanżowej batalii z Joshuą.
- Moja relacja z braćmi Kliczko? Kiedy byłem małym chłopcem, oglądałem ich w telewizji, potem poznałem ich osobiście i walczyłem pod flagą ich grupy. Teraz wciąż mamy bardzo dobre relacje. Jesteśmy w stałym kontakcie i okazujemy sobie wsparcie. To dla mnie przyjemność, Witalij i Władimir są mądrymi facetami. Wsparli moją trudną decyzję o rozpoczęciu przygotowań do rewanżu z Joshuą. Boks to sport i pewnego rodzaju umiejętności, wojna to walka o przetrwanie. Na szczęście nie widziałem wielu okropności wojny, ale to, co słyszę od przyjaciół, jest potworne. Wielu z nich zaginęło i straciło domy. To, co się teraz dzieje w Ukrainie, jest potworne. Codziennie modlę się o jak najszybsze zakończenie tego horroru. W porównaniu z wojną boks to dziecinna zabawa. Nie życzę wojny najgorszemu wrogowi. Muszę teraz poznać dokładną datę walki i przygotować się tak, by pokazać się z najlepszej strony. Po rewanżu z Joshuą możemy zacząć rozmawiać o pojedynku o wszystkie pasy z Tysonem Furym. Dziś nie mogę przestać myśleć o wojnie, ale muszę się skoncentrować, by znów sławić moją pracą Boga i ojczyznę - dodał Usyk.
Patriota z krwi i kości! Ukraiński mistrz boksu zostaje na froncie, walka o pasy poczeka