Adamek po wygranej z Khalidovem kolejne dwie walki ma stoczyć w barwach Fame. Jakiś czas temu z tą freakową federacją po słowie był Włodarczyk i choć ogłoszono już jego batalię z Arkadiuszem Tańculą, to "Diablo" wycofał się na ostatniej prostej. Decyzja o rezygnacji była tym bardziej zaskakująca, że w Fame czekała na niego gigantyczna kasa - jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, Włodarczyk za trzy starcia miał zarobić aż 2,5 mln zł! Były mistrz świata być może teraz żałuje i dlatego zgłasza chęć batalii z Adamkiem.
Diablo Włodarczyk odrzucił lukratywną ofertę Fame MMA
- Po Tomku widać było już wiek i długą przerwę, ale wygrał, a zwycięzców się nie sądzi. Szanuję go jako sportowca i człowieka, ale skoro ludzie chcą oglądać takie walki, kupują bilety i PPV, to chętnie bym się z nim zmierzył. Dla kolorystyki możemy powalczyć w mniejszych rękawicach, a do tego dorzucić też uderzenia łokciami. Jeśli będzie taka propozycja, to wtedy usiądziemy, pogadamy, ustalimy zasady i możemy się bić - powiedział nam Włodarczyk.
Diablo Włodarczyk chce się bić z Adamkiem
"Diablo" ewentualną walkę z Adamkiem traktuje przede wszystkim jako okazję do świetnego zarobku. - Tomek często powtarza, że zrobi to czy tamto jak dudki będą się zgadzać, ale przed starciem z Mamedem zaznaczał, że to dla kibiców, że wraca dla nich. Tomek, ja cię proszę, przestań opowiadać takie bajki. Wyszedłeś do klatki tylko dlatego, że dostałeś za to dobrą kasę. I nie ma w tym nic dziwnego, bo to nasz zawód i z tego żyjemy - dodał Włodarczyk, który nadal ma także marzenia w boksie. - W grę wchodzi walka o tytuł mistrza Europy, albo o tytuł mistrza świata, ale federacji IBO, czyli tej piątej co do ważności. Jednego i drugiego trofeum jeszcze nie zdobyłem, więc te pasy idealnie pasowałyby do mojej bogatej kolekcji - zakończył "Diablo".