Włodarczyk kilka tygodni temu wyszedł zza krat i rozpoczął przygotowania do powrotu na ring. Między linami mamy go zobaczyć ponownie już 29 października na gali KnockOut Boxing Night 25 w Zakopanem. Rywal rzecz jasna nie będzie z najwyższej półki, ale "Diablo" nie ukrywa, że na zakończenie kariery chciałby zdobyć jeszcze pas mistrza świata. Pierwszy krok ma wykonać właśnie w stolicy polskich Tatr.
"Diablo" między treningami i czasem spędzanym z najbliższą rodziną chętnie udziela się medialnie. Włodarczyk skorzystał m.in. z zaproszenia Filipa Nowobilskiego i był gościem jednego z ostatnich odcinków cyklu "Duży w maluchu" na YouTube.
Panowie rozmawiali o boksie i życiu Włodarczyka za kratami, ale były mistrz świata podzielił się także wstrząsającą historią z dzieciństwa. Pięściarz zdradził, że kilkadziesiąt lat temu uratował życie swojemu bratu!
- Ja miałem 7 lat, a mój brat Jacek - 8. Szliśmy przez sad blisko ogrodzenia i tam były takie wiejskie toalety całe z drewna. Mój brat niestety nadepnął nogą na spróchniałe deski i wpadł do szamba. Włożyłem całą rękę aż do buzi do środka, a że Jacek miał długie włosy do ramion, to za te włosy go wyciągnąłem. Pobiegłem do mamy i opowiedziałem o wszystkim. Nigdy nie zapomnę jej miny, tak samo jak taty i babci. Coś niesamowitego, uratowałem mu życie, on był utonął w tym szambie - opowiedział Włodarczyk.