Probiec mógł walczyć z Pudzianowskim
Jeszcze kiedy nazwisko Mariusza Pudzianowskiego figurowało na karcie walk zbliżającej się gali XTB KSW 100, Łukasz "Goat" Parobiec był wymieniany jako jeden z potencjalnych rywali "Dominatora" i wiele wskazywało na to, że mógł on stoczyć swoją kolejną walkę w formule MMA w karierze i zaliczyć powrót do organizacji KSW. Wiele osób bowiem mogło nie wiedzieć, że Parobiec stoczył do tej pory aż 25 walk w MMA i pojawił się na karcie walk gali KSW 45, która odbyła się w Londynie. Gwiazdor organizacji GROMDA, który w ostatnim czasie dzieli się mniej lub bardziej bolesnymi faktami ze swojego życia postanowił przypomnieć fanom sportów walki, że ma papiery na to, aby zmierzyć się z Pudzianowskim, pokazując kilka swoich zdjęć z przeszłości, kiedy to walczył jeszcze w formule MMA. Od tego czasu bardzo się zmienił.
"Goat" Parobiec zmienił się nie do poznania
- Do wszystkich mających wątpliwości co do mojego MMA walczyłem z najbardziej znanymi nazwiskami w Europie i na Świecie , dodam że robiłem to hobbistycznie nigdy nie traktowałem MMA jako sposób na życie - napisał niespodziewanie na Instagramie niedoszły rywal Mariusza Pudzianowskiego, pokazując kilka swoich zdjęć wykonanych podczas face 2 face z jego dawnymi rywalami.
Obecnie Łukasz Parobiec kojarzyć się może fanom federacji GROMDA nie tylko z licznymi tatuażami, które zdobią jego ciało, ale również charakterystyczną, białą brodą. Jeszcze kilka lat temu próżno było szukać u niego zarostu, co kompletnie zmienia jego wygląd. Z minimalnym owłosieniem zarówno na głowie, jak i twarzy, "Goat" Parobiec wydaje się być zupełnie innym człowiek i dobitnym dowodem na to, jak zarost u mężczyzny może zmienić jego aparycję.
25 walk w MMA. Parobiec miał papiery na walkę z Pudzianowskim
Obecnie Łukasz Parobiec spełnia się sportowo w organizacji GROMDA, gdzie stoczył już 15 walk. Wcześniej jednak "Goat" występował w różnych formułach, walcząc na całym świecie. W swoim CV ma chociażby 8 walk w kick-boxingu, a także 25 starć w zawodowym MMA, z czego 13 zakończyło się jego zwycięstwem (13-10-2). Pojawił się również na gali KSW 45: The Return to Wembley w Londynie, gdzie jego rywalem był Wagner Prado. Parobiec musiał jednak uznać wyższość Brazylijczyka po nokaucie w pierwszej rundzie.