Trudna przeszłość Artura Szpilki. Opowiedział o problemach w domu
Artur Szpilka przeszedł w ostatnich latach niesamowitą przemianę. Popularny pięściarz na koniec listopada wyda swoją biografię „Zawsze ten sam”, którą pisał razem z Hubertem Kęską. W rozmowie z portalem SportoweFakty.wp.pl zapowiada książkę i opowiada o swojej trudnej przeszłości, o której wiele dowiemy się właśnie z nadchodzącej publikacji.
„Szpila” zdecydował się opowiedzieć także o tym, jak wyglądało jego dzieciństwo i o tym, jak szybko musiał dorosnąć. Trudno nie odnieść wrażenia, że stało się to zdecydowanie za szybko. Szpilka zdradził, jakie uczucia towarzyszą mu, gdy wspomina o mamie.
Zawodnik KSW po tym, gdy jego mama i ojczym wylądowali w więzieniu, trafił pod opiekę babci, a następnie do domu dziecka.
- Mama była w więzieniu, więc nie mogła nic zrobić, został jej tylko płacz. Jeszcze nigdy nie mówiłem publicznie o tych szczegółach. Przeżywaliśmy bardzo trudny czas. To był chyba najtrudniejszy moment, jaki przeżyłem. I nie jest łatwo o tym mówić – powiedział.
Gdy ponad 20 lat temu przyjechała po niego i jego rodzeństwo policja, trudno było zrozumieć wydarzenia, które się działy. - Płakałem. Nie rozumiałem, dlaczego musimy jechać – dodał.
Artur Szpilka szczerze o relacjach z mamą
Po latach opowiedział także o swoich relacjach z mamą. Choć z pozoru, mogłyby one być ciężkie, „Szpila” wprost przyznał, że jego mama jest cudowna, mimo popełnionych błędów.
- Każdy z nas je robi, a czasu nie da się cofnąć. Jest kochaną kobietą. Wiem, jak mocno przeżywała, że trafiliśmy do domu dziecka. Bardzo cierpiała. Nie mogła zrozumieć, że babcia nas oddaje, skoro miała nas wychowywać. Początkowo obraziłem się na mamę, że nie mogła się nami zająć. Dopiero po czasie zrozumiałem, jak mocno miała pod górkę – stwierdził.