Zdecydowanym faworytem bukmacherów był Ulberg, ale to Błachowicz zaczął lepiej pojedynek w Londynie. Polak co chwilę trafiał rywala niskimi kopnięciami i w efekcie dwóch z trzech sędziów pierwszą rundę wypunktowało na jego korzyść.
Niestety kolejne dwie odsłony już tak dobre w wykonaniu Błachowicza nie były. Pojedynek nadal był bardzo wyrównany, ale w 2. i 3. rundzie to Ulberg trafiał odrobinę częściej i celniej. Pod koniec starcia na twarzy "Cieszyńskiego Księcia" pojawiła się nawet krew. Ostatecznie wszyscy sędziowie wskazali na wygraną Nowozelandczyka w stosunku 29-28.
O tym, jak bardzo był to wyrównany bój, świadczą karty punktowe. Tylko drugą rundę wszyscy sędziowie widzieli tak samo (10-9 dla Ulberga). Pierwszą odsłonę dwóch arbitrów zapisało po stronie Polaka, a jeden po stronie Nowozelandczyka, z kolei trzecią - dwóch po stronie Ulberga, a jeden po stronie Błachowicza.
Artur Szpilka po walce Jana Błachowicza: Dla mnie w dwóch rundach zwyciężył Janek
- Ja jestem nieobiektywny, ponieważ byłem bardzo za Jankiem, ale przebieg walki pokazał, że Janek wygrał. Okopywał mu nogę, trafiał mocniejszymi ciosami. Dla mnie w dwóch rundach zwyciężył Janek - zdradził Szpilka.