Jan Błachowicz

i

Autor: East News Jan Błachowicz

Jan Błachowicz nadal MISTRZEM UFC! Heroiczna walka Polaka wygrana na punktu! GIGANTYCZNY sukces!

2021-03-07 7:21

Jan Błachowicz nie oddał pasa mistrza UFC w wadze półciężkiej! Polak dokonał wielkiej rzeczy podczas UFC 259 i wykazał się ogromnym heroizmem. Israel Adesanya nie był bowiem rywalem łatwym, co widać było podczas pojedynku. O zwycięstwie Błachowicza zadecydowały przede wszystkim dwie rundy, w których miał ogromną przewagę w parterze. Sędziowie punktowy byli jednomyślni i jako zwycięzcę wskazali "Cieszyńskiego Księcia"!

Jan Błachowicz we wrześniu ubiegłego roku dokonał rzeczy wielkiej. Jako pierwszy Polak w historii UFC został mistrzem, pokonując przez nokaut w drugiej rundzie Dominicka Reyesa. Wielu jednak mówi, że o wiele trudniejszym zadaniem od zdobycia pasa, jest jego obrona. A w dodatku "Cieszyński Książę" jako świeżo upieczony mistrz dostał walkę z jedną z największych gwiazd UFC, mistrzem kategorii średniej, niepokonanym Israelem Adesanyą.

Nigeryjczyk zdominował swoją wagę i chciał zrobić kolejny krok w karierze. Nikt nie ukrywał, że to on jest faworytem, ale Błachowicz lubił atakować z pozycji "underdoga". Walka nie miała szaleńczego tempa, nie było huraganowych wymian ciosów, ale napięcie było wyczuwalne w każdej sekundzie pojedynku. Adesanya decydował się przede wszystkim na niskie kopnięcia i strasznie obijał lewa nogę rywala.

Błachowicz natomiast stosował taktykę, która zdawała egzamin w poprzednich walkach. Ciągle próbował "naruszyć" rywala lewym prostym i ta sztuka mu się udawała. Adesanya był jednak szybszy i udawało mu się uciekać przed mocnymi ciosami reprezentanta Polski. Trzy pierwsze rundy były niesamowicie wyrównane, ale wiele wskazuje na to, że to w dwóch starciach mistrzowskich wszystko się rozstrzygnęło.

Bo Błachowicz w czwartej i piątej rundzie skutecznie sprowadził Nigeryjczyka do parteru i świetnie kontrolował pozycję z góry. Adesanya próbował doczołgać się do siatki, co ułatwiłoby mu na powrót do stójki, ale Błachowicz świetnie kontrolował parter, w którym jest naprawdę mocny. O rozstrzygnięciu musieli zadecydować sędziowie, którzy jednogłośnie jako zwycięzcę wskazali Jana Błachowicza!

Jan Błachowicz - Israel Adesanya

Witamy w relacji na żywo z walki Jan Błachowicz - Israel Adesanya. Panowie do klatki powinni wejść nie wcześniej niż o godzinie 6:30. Bądźcie z nami!

Dzień dobry! Zapraszamy na relację z walki podczas UFC 259. Jan Błachowicz w starciu z Israelem Adesanyą stanie do obrony mistrzowskiego tytułu!

Na takie chwile czeka się miesiącami, a niekiedy nawet latami! Jan Błachowicz, król wagi półciężkiej w UFC, ponownie pojawi się w klatce, ale tym razem już jako mistrz! We wrześniu ubiegłego roku "Cieszyński Książę" dokonał rzeczy historycznej i zdobył pas największej federacji MMA na świecie. Teraz czeka o wiele trudniejsze zadanie, bo będzie musiał ten pas obronić.

A zadanie będzie o tyle trudniejsze, że Błachowicz zmierzy się z Isrealem Adesanyą. Nigeryjczyk to jedna z największych gwiazd UFC. W mieszanych sztukach walki jest niepokonany i może pochwalić się tytułem mistrza wagi średniej. O Adesanyi można powiedzieć przede wszystkim to, że jest kontrowersyjny i potrafi stworzyć show. Oby dziś te role nieco się jednak odwróciły.

Do walki Błachowicz - Adesanya zostało jeszcze około 40 minut. Właśnie zakończyło się pierwsze starcie mistrzowskie. Piotr Yan stracił pas w kuriozalnych okolicznościach. Mimo że prowadził na punkty, w czwartej rundzie trafił Aljamaina Sterlinga kolanem w głowę, kiedy ten klęczał na deskach. A takie zachowanie jest zabronione. Amerykanin nie był w stanie kontynuować walki i Yan został zdyskwalifikowany. Niecodzienne obrazki.

Na UFC 259 zostały już tylko dwa pojedynki. Przedostatnim starciem będzie walka podwójnej mistrzyni UFC, Amandy Nunes z Megan Anderson. Zdecydowaną faworytką jest rzecz jasna Brazylijka.

Błyskawiczne zwycięstwo Nunes! Anderson została potwornie obita przez mistrzynię, a walkę zakończyła dźwignią na rękę. A to oznacza, że lada moment w klatce pojawi się Jan Błachowicz i Israel Adesanya!

Jeszcze chwila, jeszcze momencik... Już tylko sekundy dzielą nas od walki wieczoru. Też czujecie te ogromne emocje?!

Do klatki zmierza już Israel Adesanya. Za chwilę wejdzie do niej również mistrz!

Jest również ON! Mistrz, Cieszyński Książę, Legendarna Polska Siła... JAN BŁACHOWICZ! Jeszcze czas dla Bruce'a Buffera i następnie niech o wszystkim rozstrzygną pięści!

ZACZYNAMY!

I runda

Bardzo, ale to bardzo spokojnie przebiegły pierwsze sekundy. Panowie poczęstowali się kilkoma niskimi kopnięciami, a Adesanya stara się trzymać dystans. Nigeryjczyk korzysta z zasięgu i próbował kopnąć Błachowicza w głowę, ale garda Polaka szczelna. Czyli w skrócie wszystko tak, jak przewidywano przed pojedynkiem.

I runda

Wydaje się, że nieco większa aktywność w pierwszej rundzie po stronie Adesanyi. Ale i Błachowicz nie pozostawał bierny, decydując się na wysokie kopnięcia, a huk rozległ się w całej hali. Nigeryjczyk jest zdecydowanie szybszy, ale to też nie jest zaskoczeniem. Cieszyński Książę podobnie jak w walce z Reyesem, szuka kopnięcia pod prawą rękę rywala. Natomiast lewa noga Polaka jest systematycznie obijana przez mistrza wagi średniej.

II runda

Mnóstwo kopnięć ze strony Nigeryjczyka, co utrudnia Błachowiczowi skrócenie dystansu. Udało się jednak wyprowadzić mocny prawy, po którym rywal musiał odskoczyć. Potem mistrz poprawił lewym sierpowym i kopnięciem na wątrobę. Wszystko doszło. Duże szachy w klatce, zero nieprzemyślanych ruchów. Widać wielkie napięcie.

II runda

Cieszyński Książę w pewnym momencie próbował pójść po parter, ale Adesanya zdołał się wybronić przed tym. Niestety mocno niepokojące są kopnięcia Nigeryjczyka na lewą nogę Polaka, widać tam już mocny, czerwony ślad. Błachowicz musi zacząć na to uważać. Kolejny prawy doszedł do głowy Adesanyi, ale wciąż jakby nie robiło to na nim większego wrażenia. Niewykluczone jednak, że dzięki temu sędziowie przypiszą tę rundę Polakowi.

III runda

Dobry początek rundy Błachowicza! Nie dość, że rywal przyjął kilka mocnych ciosów, to niewiele brakowało, aby Polak zapiął duszenie zza pleców. Rozwścieczyło to Adesanyę, który ruszył do przodu i zyskał lekką przewagę. Po chwili mistrz półciężkiej zapiął klamrę i dociskał przeciwnika do siatki. Adesanya rozerwał jednak klincz.

III runda

Jakby pierwsze oznaki większego zmęczenia Polaka, który oddycha dość głęboko. Błachowicz wciąż szuka lewych prostych, a Adesanya niezmiennie obija lewą nogę rywala. Zaczyna wyglądać to mocni niekorzystnie, bo noga zaczyna boleć coraz mocniej. Pod koniec rundy Polak znów sklinczował i dociskał Nigeryjczyka do siatki. Nie potrwało to jednak długo.

IV runda

Coraz częściej szuka sprowadzeń Błachowicz. Rywal pozostaje jednak niewzruszony i doskonale broni się przed parterem. Adesanya przyjął jednak mocny prawy, ale wciąż nie widać po nim żadnego uszczerbku. Ale po kopnięciu na wątrobę mistrz półśredniej musiał głębiej złapać powietrze. W trzeciej minucie udało się w końcu Błachowiczowi sprowadzić przeciwnika do parteru!

IV runda

Adesanya nieustannie przesuwał się w kierunku siatki, co pozwoliłoby my na nieco szybsze przejście do stójki. Błachowicz świetnie jednak kontrolował pozycję w parterze i dominował z góry. To zdecydowanie działało na korzyść Polaka i punktował Adesanyę. Błachowicz przeszedł do pozycji bocznej i mocno pracował nad dojściem do jakiejś techniki. Nigeryjczyk wij się mocno i nie pozwolił na zagrożenie ze strony Polaka. Ale nie ma wątpliwości, że runda dla mistrza półciężkiej.

V runda

Znów mnóstwo taktyki, znów sporo kopnięć z obu stron. W dodatku Błachowicz wciąż próbuje podwójnym lewym prostym. Kiwa z niezadowoleniem Polak, bo parę razy przestrzelił. Niewykluczone, że zwycięzca tej rundy, zostanie zwycięzcą walki.

V runda

KONIEC WALKI! Błachowicz w połowie rundy świetnie sprowadził rywala do parteru i potężnie rzucił nim o deski i znów kontrolował pozycję z góry. Adesanya robił wszystko, aby wstać, ale Polak w parterze jest naprawdę świetny i dobrze pilnował, aby Nigeryjczykowi ta sztuka się nie udała. W takiej pozycji Błachowicz wytrwał do końca. Czy to był kluczowy moment walki?! Zaraz się przekonamy.

TAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAK! JAN BŁACHOWICZ WYGRYWA NA PUNKTY!

W założeniach na punkty wygrać miał Adesanya, ale dwie ostatnie rundy, w których Błachowicz sprowadził go do parteru, zadecydowały o losach walki. Polak wciąż mistrzem UFC!

To wszystko z naszej strony! Królu Janie, kłaniamy się w pas i dziękujemy za ogromne emocje! Miłego dnia i do zobaczenia!

Nasi Partnerzy polecają

Najnowsze