W ostatnich dniach zrobiło się niespodziewanie gorąco między FAME MMA i High League. Wszystko za sprawą wypowiedzi Malika Montany, który twierdził, że oglądał za pośrednictwem nielegalnego restreamu galę FAME MMA 14. Momentalnie zareagował Michał "Boxdel" Baron, który skrytykował całą sytuację. W wypowiedzi nie omieszkał wbić drobnej szpilki szefowi konkurencyjnej organizacji. Włodarz "Wysokiej Ligi" nie przez niego podejrzewany o to, by rzeczywiście oglądał nielegalnie galę. Mimo to, żarty i tak sprawiły "Boxdelowi" przykrość.
BOXDEL o Maliku Montanie: Tak po ludzku mi przykro
Walka z restreamami przypomina nieco walkę z wiatrakami. Z tego powodu ważne jest poważne traktowanie kwestii sprzedaży PPV. - Początkowo nie chciałem uwierzyć, że Malik coś takiego powiedział. Wydawało mi się to niemożliwe, żeby gość, który sam zarabia na wydarzeniach transmitowanych w formule PPV mówił takie rzeczy. Co więcej jako artysta, zarabia również na subskrypcjach czy sprzedaży oficjalnych płyt - mówi Michał "BOXDEL" Baron.
NIE PRZEGAP! Oglądanie FAME MMA jest… grzechem? Ksiądz otrzymał nietypowe pytanie, odpowiedź może zaskakiwać
Zdaniem jednego z włodarz organizacji był to jedynie żart ze strony Malika Montany, ale ten i tak miał w niego uderzyć. - Obstawiam, że to był taki prowokacyjny żart z jego strony. Ja z Malikiem dobrze żyję i tak po ludzku było mi przykro po tych słowach, nawet jeśli żartował - dodał.
Malik Montana żartował o nielegalnym restreamie?
Z tego, co udało nam się dowiedzieć Malik Montana miał wykupioną transmisję PPV, a słowa o oglądaniu gali FAME MMA 14 na restreamie były jedynie niezbyt udanym żartem. Trzeba jednak pamiętać, że w walce z nielegalnymi transmisjami takie wypowiedzi mogą nie być pomocne.
Gale organizacji freak-fightowych można oglądać za pośrednictwem oficjalnych platform streamingowych.