Nie tak miał wyglądać pojedynek Jana Błachowicza z Gloverem Teixeirą. To Polak był faworytem tego starcia, ale od razu na samym początku walki swoje warunki narzucił Brazylijczyk. W efekcie niemal całą pierwszą rundę polski wojownik musiał borykać się z rywalem napierającym z góry. W drugiej rundzie natomiast odklepał i stało się jasne, że tym razem pas mistrzowski federacji UFC nie trafi w ręce Jana Błachowicza.
Zobacz też: Załamany Jan Błachowicz po porażce na UFC 267: Nie byłem dziś mistrzem!
Niespodziewany i niekorzystny dla Polaka wynik walki momentalnie odbił się oczywiście wielkim echem w świecie sportów walki. Okazję do dopieczenia Janowi Błachowiczowi wykorzystał były mistrz UFC, Jon Jones. Relacje pomiędzy oboma zawodnikami w ostatnim czasie uległy pogorszeniu i teraz mieliśmy kolejny tego przykład. "Kolejny, który gryzie piach. Tak jest, gdy nie skupiasz się na rywalu przed sobą" - napisał Jones.
Jan Błachowicz z pewnością będzie teraz musiał odnaleźć się w zupełnie nowej sytuacji. Tym razem to jego rywal okazał się lepszy i Polakowi przychodzi zmierzyć się z porażką oraz idącymi za nią konsekwencjami. Błachowicz z pewnością nie powiedział ostatniego słowa i będzie pałał żądzą rewanżu, ale na tę chwilę bez wątpienia musi odpocząć i dojść do przyczyn swojej porażki ze starszym o cztery lata Brazylijczykiem.