Mariusz Pudzianowski regularnie publikuje w mediach społecznościowych kolejne posty i relacje, na których bardzo chętnie eksponuje swoją potężną muskulaturę, jednak jeden z ostatnich postów "Dominatora" mógł przyciągnąć szczególną uwagę internautów. Wszystko przez to, że w oczy rzuca się wyraźna przerwa w tkance mięśniowej w okolicach mostka byłego siłacza. Chodzi dokładnie o przesunięcie się przyczepów mięśni klatki piersiowej do zewnątrz. Nie minęło wiele czasu i gwiazdor KSW postanowił nagrać oddzielny materiał wideo, w którym wytłumaczył, skąd wziął się u niego ubytek na wysokości mostka. Przy okazji ujawnił, kiedy doszło do zerwania włókien.
- (...) Po Tyberiuszu Kowalczyku ręka na cztery śrubki poskręcana, bo się roztrzaskało... na bicepsie to centralnie widać. Akurat pod gaciami nie widać, że dwugłowy urwany był od nogi, dwójka urwana była i jeszcze wiele innych... O! Jedynki powybijane... Ciało się zmienia. - wyliczał Pudzianowski w social mediach tłumacząc, że MMA to nie jest granie w szachy, tylko sport kontaktowy. - Nie wchodzimy tam sobie dobrze robić, tylko łeb oberwać. - dodał z uśmiechem na ustach.
"Dominator" na koniec postanowił ujawnić również, jak doszło do zerwania włókien w klatce piersiowej zdradzając, że nie miało to miejsca na treningu, a podczas walki z Łukaszem "Jurasem" Jurkowskim, z którym bił się w czerwcu 2021 roku podczas gali KSW 61. - Łukasz, to Twoje dzieło! Nie przejmuj się, ja Tobie dłużny też nie byłem. - wyjaśnił Pudzianowski.