Już od pierwszych słów Filipa Chajzera na konferencji FAME 22 oczy wszystkich śledzących wydarzenie skupiły się przede wszystkim na nim. Były prowadzący program "Dzień Dobry TVN", a obecnie zajmujący się prowadzeniem lokalu gastronomicznego celebryta postanowił publicznie przyznać się do tego, że w przeszłości miał ogromny problem z niedozwolonymi substancjami, ujawniając poruszające szczegóły. Jak przekonywał sam Chajzer, walka z Tomaszem "Gimperem" Działowym to dla niego przede wszystkim okazja, aby zmierzyć się z samym sobą i swoimi słabościami, jednak nie może on narzekać również na wynagrodzenie, jakie udało mu się wynegocjować z zarządem federacji FAME. Okazuje się, że zastrzyk dużej gotówki pozwoli Filipowi Chajzerowi błyskawicznie spłacić zakupioną niedawno posiadłość na Półwyspie Iberyjskim.
Już po zakończeniu konferencji promującej FAME 22 i oficjalnym ogłoszeniu jego nazwiska na karcie walk, Filip Chajzer postanowił zamieścić w mediach społecznościowych długi post. - Czy to się komuś podoba czy nie - będę się lać w FAME MMA. Dlaczego ? Bo mogę 😉 i takie mam FLOW. Czy dla pieniędzy ? Na początku myślałem, że tak. Kupiłem mieszkanie w Hiszpanii i kredyt spłaci się dość szybko. Ale to było na początku, później dotarło do mnie, że ta walka jest dla mnie mega ważna - przekonywał na początku swojego wpisu celebryta ujawniając, że jego wypłata z FAME pozwoli mu spłacić zadłużenie.
Zarobki w federacji FAME od zawsze wzbudzają ogromne emocje tym bardziej, że duże nazwiska i gwiazdy mogące pochwalić się sporą rozpoznawalnością mogą liczyć na okrągłe sumy, czego przykładem są chociażby propozycje gaży dla YouTubera "Książulo", z którym pierwotni zestawiany był Chajzer lub dla Sebastiana Fabijańskiego, który zainkasował ogromne pieniądze za swoje trzy walki w FAME. Biorąc pod uwagę, że posiadłości w Hiszpanii mogą kosztować, w zależności oczywiście od wielkości i miejsca położenia, od ok. 100 do kilkuset tysięcy euro, Filip Chajzer musiał zadłużyć się z pewnością na kilkaset tysięcy złotych, a jego wynagrodzenie z pewnością nie zalicza się do najniższych w federacji FAME.
Nie wszystkim fanom Filipa Chajzera spodobał się jednak jego angaż w federacji FAME. W komentarzach pod postem celebryty nie brakuje wpisów od zawiedzionych internautów informujących, że mają oni zamiar przestać obserwować Chajzera w mediach społecznościowych. - Lubiłam, ceniłam a teraz się żegnam. Wspieranie patusiarstwa to jednak nie moja droga. Szkoda Filip gdzieś jednak na tej drodze zbłądziłeś. - napisała jedna z kobiet. Obecnie profil celebryty obserwowany jest przez 836 tysięcy osób.
Listen on Spreaker.