To była genialna walka, która porwała miliony na całym świecie. Weili Zhang razem z Joanną Jędrzejczyk stoczyły pasjonujące starcie, które po większościowej decyzji sędziów minimalnie trafiło na konto Chinki. Obrończyni tytułu i pretendentce towarzyszyły wielkie emocje - obie dały z siebie wszystko, ale tylko jedna mogła zejść z oktagonu w glorii i chwale.
Rewanż Joanny Jędrzejczyk z Weili Zhang? Polka stawia JEDEN WARUNEK
Obie odczuły najlepszą walkę kobiet w historii UFC, ale dużo większe obrażenia pojawiły się na twarzy "JJ". Zdjęcia spuchniętej twarzy Jędrzejczyk obiegły media tradycyjne i społecznościowe na całym globie. - Zawsze pamiętam, że w klatce może zdarzyć się dosłownie wszystko. Nie spodziewałam się jednak, że będę tak posiniaczona i będę odczuwała tak wielki ból - powiedziała w rozmowie z "South China Morning Post".
Joanna Jędrzejczyk pokazała twarz po walce. PĘKA jej głowa i bierze mnóstwo tabletek [ZDJĘCIE]
Jędrzejczyk wykonano wiele badań, ale każde dotknięcie jej ciała miało być potwornie bolesne. - Po walce czułam każde dotknięcie lekarzy czy pielęgniarek. Wszystko bolało. Czułam, jakby krwawiło mi serce i dusza, nie chciałam, żeby ktokolwiek mnie dotykał - tłumaczy "JJ". Mimo wszystko, jednego możemy być pewni. Jej cel został osiągnięty. Polka marzyła o przejściu do historii i staniu się legendą UFC - po takim pojedynku zapomnienie jej z pewnością nie grozi!
SEKSOWNA ring girl opublikowała ZBYT GORĄCE zdjęcie. Grozi jego SKASOWANIEM
- Wiele lat temu powiedziałam, że chcę być legendą, a ludzie pytali: "co to znaczy być legendą?". To bycie osobą, o której ludzie będą rozmawiać przez lata. Kiedy umierasz, ludzie o Tobie zapominają, a ja chcę zostać zapamiętana - wyjaśnia swoje marzenia Jędrzejczyk.