W ostatnim czasie o Joannie Jędrzejczyk raczej głośno nie było. Polka miała dość długą przerwę jeśli chodzi o zawodowe walki – po raz ostatni w klatce pojawiła się w marcu 2020, przegrywając niejednogłośną decyzją sędziów z Weili Zhang. Pojedynek ten został uznany za najlepszy w tamtym roku, ale „JJ” długo nie mogła porozumieć się z UFC w sprawie kolejnej walki. Teraz Jędrzejczyk znów stanie do walki z Chinką, jednak stawką nie będzie już mistrzostwo UFC w wadze słomkowej, bowiem Zhang straciła tytuł na rzecz Rose Namajunas. Niewykluczone, że zwyciężczyni pojedynku Jędrzejczyk – Zhang otrzyma prawo do walki o pas mistrzowski, który obecnie należy do Carli Esparzy. Nawet jeśli Polce nie uda się wygrać, to jeszcze nie raz zobaczymy ją w klatce – w rozmowie z portalem mmafighting.com „JJ” zdradziła, że podpisała z UFC nowy kontrakt, obejmujący sześć walk.
Joanna Jędrzejczyk przyznaje: To może być mój ostatni kontrakt
W tym roku polska zawodniczka skończy już 35 lat, ale nie uważa ona, by był to jakiś problem. – W tym roku kończę 35 lat i nigdy nie czułam się tak dobrze. Fizycznie, psychicznie jestem po prostu szczęśliwa – przyznała Joanna Jędrzejczyk. I choć do końca kariery z pewnością daleko, to po 6 kolejnych walkach w UFC, Polka może zdecydować się na zamknięcie tej kart w swoim życiu.
To zdjęcie nie zostawia wątpliwości! Mamed Khalidov dał jasny przekaz, jest odpowiedź szefa KSW
– Na pewno to może być mój ostatni kontrakt. To umowa na sześć walk – wyznała Polka. Potwierdziła ona również, że podpisana umowa satysfakcjonuje ją finansowo. – Nie mogę po prostu tam pojechać i ponownie dać sobie obić moją twarz za niewielkie pieniądze i brak promocji, itp. Musi być coś więcej poza miłością i pragnieniem, które mam do tego sportu. Czuję, że nadal jestem jedną z najlepszych w wadze słomkowej i po prostu chcę to udowodnić 11 czerwca – powiedziała Joanna Jędrzejczyk, która pas mistrzowski dzierżyła w latach 2015-2017, broniąc go pięciokrotnie.