Kamil Glik po odejściu z Benevento i transferze do Cracovii nie miał zbyt wielu okazji do gry. Na 18 możliwych spotkań zagrał tylko w 8, z czego 7 w lidze. Ma on na swoim koncie bramkę i asystę, choć oczywiście jako środkowy obrońca nie jest z tego rozliczany. Niestety, póki co również nie będzie w stanie grać, bo prześladuje go kontuzja i wykluczyła go ona choćby z meczu z Radomiakiem Radom, który został rozegrany w sobotę, 10 lutego. „Pasy” poradziły sobie bez Glika wyśmienicie, gromiąc rywala 6:0. Reprezentant Polski jednak nie nudził się tego dnia, bowiem kamery przyłapały go na trybunach Tauron Areny podczas FAME 20!
Kamil Glik w towarzystwie Mateusza Borka na FAME 20!
Na sobotę 10 lutego federacja FAME MMA zaplanowała swoją jubileuszową galę. Podczas wydarzenia zobaczyliśmy nie tylko historyczny turniej K-1, w którym zwycięzca zgarniał aż 1,5 mln złotych, ale też rewanż Boxdel – Don Kasjo. Okazuje się, że obecności na tym wydarzeniu nie mógł sobie odmówić właśnie Kamil Glik, który bawił się na FAME 20 w towarzystwie dobrze znanego sobie oraz kibicom piłkarskim Mateusza Borka. Niektórzy kibice komentując pojawienie się reprezentanta Polski na trybunach decydowali się nawet na opinię na temat jego... transferu do Cracovii. Czy Glik byłby skłonny kiedyś zainteresować się freak-fightami jako zawodnik? Z pewnością nie byłby pierwszym piłkarzem w tym środowisku, a charakteru i woli walki na boisku nigdy mu nie brakowało.