Kamila Wybrańczyk jest osobą niebywale aktywną w mediach społecznościowych. To jej główna platforma komunikacji z fanami, na której porusza wiele tematów. Zarówno tych prywatnych, jak i zawodowych. Nie brakuje również momentów, gdzie za pomocą Instastories odpowiada niektórym hejterom. Nie inaczej było i tym razem, kiedy jednym z głównych wątków była sprzedaż pudełek po rzeczach znanych marek odzieżowych. Wybrańczyk odpowiedziała tym samym na nieprzychylne komentarze, mające na celu wyśmiać działania narzeczonej Artura Szpilki.
Wybrańczyk o 500+
Odpowiadając na zarzuty internautów, Wybrańczyk wyjawiła jednocześnie, że jest osobą bardzo oszczędną, a w dodatku zdradziła, co sądzi na temat programu 500+. - Dla mnie 500+ powinno w ogóle nie istnieć, a jeśli już istnieje, to w sytuacji gdzie jest dwóch rodziców, jedno z nich powinno pracować i dopiero wtedy taka rodzinna powinna dostać 500+. Ewentualnie, jak jest naprawdę totalnie ubogo, ubogo, to powinni dawać bony, gdzie można opłacić przedszkole, szkołę, nie wiem, obiady, żeby to opłacić dziecku. Albo żeby kupić książki do szkoły, jedzenie. I nie powinno się w to wliczać papierosów i alkoholu, żeby z tego 500+ nie korzystała patologia. Bo tak na razie jest - powiedziała Wybrańczyk.
Dobitne słowa narzeczonej Szpilki
- Osoby, które chcą się rozwijać, dbają o siebie, biorą to tak zwane 500+ i ja to jak najbardziej rozumiem. Uważam, że takie osoby powinno się wspierać. Ale jest też druga grupa ludzi. Taka bardziej... niecywilizowana, jak ja to mówię, która zasiłek społeczny wyssała sobie z mlekiem matki. Ponieważ od dziada pradziada jest cały czas to samo. Nikt nie pracuje, przychodzą po zasiłki, 500+ i nic dalej z tego nie wynika. Podsumowując, bo się trochę rozgadałam i nie wiem, skąd mi to przyszło do głowy, obecny system świadczeń społecznych jest wielkim błędem. I on tylko i wyłącznie szkodzi ludziom. Nie mówię o wszystkich przypadkach, ale w większości przypadków szkodzi. Mam znajomych w urzędach i to co się dzieje za ścianami i to co słyszą, to się w głowie nie mieści, co się dzieje - podsumowała ukochana Artura Szpilki.