Walka Karolina Kowalkiewicz - Yan Xiaonan dostarczyła mnóstwa emocji. Po raz kolejny wojowniczki UFC udowodniły, że nie straszne są im mocne ciosy i dawały z siebie wszystko. Tym razem Kowalkiewicz okazała się słabsza od rywalki, ale musiała zmagać się podczas starcia z okropną kontuzją oka. Później przyznała, że istniało ryzyko utraty wzroku, co pokazuje jak poważna była sytuacja. Mimo, że przy oktagonie znajdował się lekarz, to nie zdecydował się on na przerwanie krwawej bitwy. Według Polki był to błąd z jego strony.
Zawodniczki UFC są na niego WŚCIEKŁE za komentarz, że "dobrze wyglądają w bikini" [ZDJĘCIA]
W rozmowie z portalem sport.pl Karolina Kowalkiewicz zdradziła, że nie jest to tylko jej zdanie. W opinii wielu medyk zachował się nieadekwatnie do powagi sytuacji i zezwolenie na kontynuowanie walki mogło doprowadzić do tragedii. - Lekarz, widząc, że moje oko się nie rusza, powinien przerwać tę walkę. Inni to potwierdzali - podkreśliła Polka. Łodzianka przekazała także najnowsze informacje, dotyczące stanu swojego zdrowia.
Andrzej Wasilewski o przyszłości Szpilki: "Możliwa jest dalsza współpraca" [TYLKO U NAS]
- Proces gojenia jeszcze się nie zakończył, ale widzę już dużo lepiej. Po walkach nigdy nie ukrywałam twarzy i zawsze pokazywałam moje obrażenia i siniaki. Nigdy tego się nie wstydziłam - skomentowała Karolina Kowalkiewicz. W tej samej rozmowie uspokoiła swoich fanów. Mimo czterech kolejnych porażek jej miejsce w UFC nie jest zagrożone. - Nikt nie straszy mnie rozwiązaniem kontraktu. Dostałam zapewnienie, że czeka na mnie miejsce w UFC - zdradziła.
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj