Filmy Sylwestra Wardęgi oraz Mikołaja Tylko wywołały prawdziwe trzęsienie ziemi w polskim internecie oraz początek "Pandora Gate", w którą zamieszanych jest wielu topowych twórców na YouTube, w tym Marcin Dubiel. Były już zawodnik federacji FAME MMA postanowił bronić się przez zarzutami publikując na swoim kanale kolejne materiały, podobnie jak chociażby Boxdel, który został zdemaskowany przez Wardęgę, jednak odbiór filmów Dubiela jest daleki od pozytywnego. Influencer postanowił napisać więc post na Instagramie, ale to tylko pogorszyło sprawę.
Nie zostawili suchej nitki na Marcinie Dubielu. Przyznał to przed sobą, ale komentarze były bezlitosne
Marcin Dubiel niedawno zdecydował się na dość zaskakujący krok i opublikował materiał wideo, w którym pokazuje życie swojej rodziny po wybuchu "Pandora Gate", co spotkało się dość negatywnym odbiorem i zarzutem ze strony fanów, że jeszcze bardziej wciąga on swoich bliskich w to, co dzieje się obecnie w polskim internecie. Przy okazji swoich urodzin były zawodnik FAME MMA opublikował specjalny post, w którym przyznał, że materiałem osiągnął efekt odwrotny do zamierzonego, ale fani i tak nie mieli dla niego litości.
Kolejny post Marcina Dubiela wywołał jeszcze większą burzę! Przyznał to przed sobą, ale i tak nie zostawili na nim suchej nitki
- Nie do końca tak wyobrażałem sobie dzień moich urodzin, lecz mamy to co mamy. Ostatnie tygodnie były pełne chaosu i działania pod wpływem emocji, a ostatnim filmem osiągnąłem skutek odwrotny do zamierzonego. Nadszedł czas na refleksję i wyciszenie. Dziękuję wszystkim, którzy wysyłają pozytywne słowa w wiadomościach i listy. Wiem, że jesteście i doceniam to bardzo. - napisał na Instagramie Dubiel, co jednak nie przekonało internautów. - Człowieku, zniknij z przestrzeni Internetu. Bezwstydniku. - odpisał jeden z internautów. - Chcesz wzbudzić żal wśród ludzi na siłe? - dodał kolejny z użytkowników Instagrama nie wierząc w dobre intencję byłego zawodnika FAME MMA. - Chlopie wez ty se zrob przerwę od internetu bo ty sie pograzasz bardziej - czytamy dalej w sekcji komentarzy.