Krzysztof Radzikowski przez wiele lat startował na zawodach strongamów, jednak dużą popularność przyniosły mu występy w telewizyjnym programie Gogglebox stacji TTV. Mający pona 300 tys. obserwujących na Instagramie były strongman postanowił jednak, że ma jeszcze coś do zrobienia w sporcie. Od kilku miesięcy Krzysztof Radzikowski mocno trenował pod kątem zbicia wagi i poprawienia swojej mobilności. Kolejne plotki o jego debiucie w MMA pojawiały się jak grzyby po deszczu, ale oficjalnego potwierdzenia wciąż brakowało. Aż do teraz! Na niedzielnej konferencji przed FAME MMA 11 włodarze freak-fightowej federacji potwierdzili, że na kolejnej gali opatrzonej numerem „12” w oktagonie zobaczymy Krzysztofa Radzikowskiego.
Krzysztof Radzikowski pokazał, jak robi flaszkę z synem! Gwiazdor Gogglebox TTV tylko się przyglądał
Krzysztof Radzikowski zadebiutuje na FAME MMA 12
Krzysztof Radzikowski nie krył powodów, dla których zdecydował się na dołączenie do prężnie rozwijającej się federacji. – Czemu MMA? Czy śladami Mariusza Pudzianowskiego? Dwa lata temu przestałem dźwigać ciężary zawodowo w zawodach Strongman. No i coś w życiu trzeba robić. A chciałem dalej pozostać w reżimie treningowym. Fajnie było schudnąć 30 kg. Zrobiła się lepsza forma i sylwetka. Można teraz popróbować swoich sił, a przy okazji to wiadomo o co chodzi... – powiedział gwiazdor Gogglebox TTV, jasno dając do zrozumienia, że FAME MMA nie żałowało pieniędzy na jego zatrudnienie.
- Jak mi się trenuje MMA? Zobaczycie niedługo. Na początku było gorzej, bo była większa waga. Wagę się zrzuciło, coś tam się robi. Niedługo będę się mógł pochwalić tym, co potrafię. Ogólnie jestem sympatyczny i niegroźny, ale jak ktoś mnie zdenerwuje, to będę dymił – dodał Radzikowski.