Po ponad sześciu latach istnienia federacji FAME MMA, freak fightowa organizacja ogłosiła, że FAME 22 odbędzie się na PGE Narodowym. O ile jeszcze podczas FAME 21 ruszyła sprzedaż biletów na wydarzenie, które pierwotnie miało odbyć się w Atlas Arenie w Łodzi, tak teraz kibice mogą szykować na wydarzenie w stolicy, podczas którego będą mogli oglądać szalone pojedynki z wielkim nazwiskami. O tym, co będzie działo się 31 sierpnia na PGE Narodowym, Krzysztof Rozpara opowiedział "Super Expressowi" w pierwszej rozmowie po ogłoszeniu federacji FAME. Na karcie walk dojdzie do niemałych roszad i przetasowań, a koszt organizacji wydarzenia będzie naprawdę pokaźny.
- Sprzedaż biletów ruszy już wkrótce, karta walk jest w tym momencie dogrywana i to wszystko dzieje się w ogromnym tempie. Mamy dużą swobodę i na pewno walory sportowe będą na bardzo wysokim poziomie, ale walory rozrywkowe, show biznesowe również będą zapewnione. - zdradził Krzysztof Rozpara dodając, że walka Krzysztof "Diablo" Włodarczyka z Amadeuszem Ferrarim nie będzie walką wieczoru gali na PGE Narodowym.
Organizacja wydarzenia na PGE Narodowym wiąże się również z niemałymi kosztami i okazuje się, że federacja będzie musiała głęboko sięgnąć do kieszeni, wydając na wydarzenie zdecydowanie więcej, niż przy okazji najdroższej do tej pory gali FAME. - To są tajemnice handlowe, więc nie mogę tutaj rzucać kwotami, natomiast jest to więcej, niż dwa razy tyle. - dodał jeden z prezesów FAME MMA. Niedawno inny z włodarzy, Michał "Boxdel" Baron ujawnił podczas uczestnictwa na gali "Bita Śmietanka", że rekord FAME pod tym względem wynieść miał 14 mln złotych.