Grzebyk lepszy od Hooia w walce wieczoru! Varela i Gnidko z widowiskowymi skończeniami

Witamy w relacji na żywo z gali KSW 82. Start gali o godzinie 19:00, bądźcie z nami!

Już za kilkanaście minut rozpocznie się gala KSW 82 w warszawskim Studiu ATM. 

Dzisiaj tylko 7 walk, ale czeka nas sporo zapowiedzi tego, co w czerwcu - gali XTB KSW Colosseum 2.

Pierwszą walką na KSW 82 będzie Robert Maciejowski (6-4-1, 5 KO) vs Wiktor Zalewski (4-0, 4 KO) w kategorii do 79 kg.

Ruszamy z walkami! Zalewski już w klatce, Maciejowski już do niej zmierza.

Zaczęli!

Już w pierwszych sekundach obaj rzucili się na siebie, wymiana ciosów pięściami, kopnięć. Po chwili nieco się uspokoiło, ale Zalewski był bardziej aktywny i starał się zepchnąć Maciejowskiego pod siatkę. Maciejowski próbował obalić przeciwnika, debiutant w KSW jednak dobrze się przed nim wybronił. Na ok. półtorej minuty przed końcem Maciejowski zdołał skrócić dystans i docisnąć rywala do siatki - po niecałej minucie Zalewski uwolnił się i do końca panowie tylko spokojnie badali się na środku klatki. 

Drugą rundę bardziej energicznie zaczął Maciejowski i szybko próbował docisnąć przeciwnika do siatki. Po upływie niecałych dwóch minut Zalewski dwa razy dobrze trafił rywala - najpierw w szczękę, a potem w korpus, co ten odczuł. Zalewski zyskał wtedy przewagę i co jakiś czas wyprowadzał celne, bardzo groźne ciosy, powoli krusząc swojego przeciwnika. Pod koniec rundy Maciejowski znów próbował dociskać rywala do siatki, co niewiele mu dało, miał szansę jeszcze na akcję w parterze, jednak Zalewski szybko się uwolnił. 

Na początku rundy działo się zdecydowanie mniej, niż w poprzednich, Zalewski wiedział, że ma przewagę i starał się nie ryzykować szaleńczymi atakami, starał się uderzać rzadziej, ale bardziej przygotowanymi akcjami. Maciejowski z kolei nie potrafił bardziej nacisnąć na swojego przeciwnika. W ostatniej minucie Maciejowski ruszył już bardziej zdecydowanie, Zalewski był jednak na to przygotowany, dobrze albo unikał, albo kontrował i tak doczekaliśmy do końca walki. Czas na decyzję sędziów.

Zalewski wygrywa jednogłośną decyzją sędziów!

Chwila przerwy przed kolejną walką.

Tu jeszcze komentarz do poprzedniej walki. Na kolejną jeszcze chwilę czekamy.

Niezły debiucik Zalewskigo, ale plecy dwa razy za darmo oddał. #ksw82

— Jarek T (@JaroslawTokars1) May 13, 2023

I czas na drugą walkę! Gracjan Szadziński (9-5, 7 KO) vs Wilson Varela (8-5, 2 KO, 4 Sub) w kategorii do 70,3 kg.

Zaczęli!

KOOOONIEEEEC! Varela w ostatnich sekundach nokautuje Szadzińskiego!

Runda lepiej rozpoczęła się dla Szadzińskiego, który dobrze unikał ciosów rywala i kontrował jego ruchy. Varela zagrażał przede wszystkim kopnięciami frontalnymi, które mogły mocno naruszyć korpus przeciwnika. Na nieco ponad minutę przed końcem Varela próbował latającego kolana i... nadział się na kontrę Polaka! Francuzem zachwiało, ale Szadziński nie "dokończył" rywala, co się na nim zemściło. Dostał prawym prostym na głowę, później kolanem i poleciał na ziemię. Tam Varela wyprowadził jeszcze parę ciosów i sędzia musiał to przerwać!

Varela dobry powrot! Gracjan do innej federacji #KSW82

— Dominik 🇮🇸🇸🇮🇳🇴 (@zeidarusek) May 13, 2023

Kolejna, dłuższa przerwa - zapowiedź kolejnej walki na XTB KSW Colosseum 2.

Zobaczcie ten brutalny nokaut Vareli!

WHAT A KNEE!! 💥

🇫🇷 @PrismWilson finishes Szadzinski in the first round! #KSW82 pic.twitter.com/FGXEdjt7VB

— KSW (@KSW_MMA) May 13, 2023

Przed nami jedyna walka kobiet na KSW 82: Anita Bekus (6-3, 2 KO) vs Aleksandra Toncheva (5-3-1, 1 KO, 1 Sub) waga do 52,2 kg.

Zaczęły!

Bekus zaczęła od dobrego prawego sierpowego. Oprócz tego nie mieliśmy wielu celnych uderzeń, panie zdecydowanie próbowały przede wszystkim badać się wzajemnie. Z biegiem czasu to Toncheva zaczęła nieco lepiej trafiać rywalkę, a w samej końcówce mieliśmy przyspieszenie - padło kilka mocnych ciosów na głowę z obu stron, ale zakończyło się bez upadku na deski. 

Początek drugiej rundy zdecydowanie lepszy dla Polki, która zdołała przechwycić nogę rywalki po kopnięciu i ją obalić. Toncheva wróciła do stójki, ale musiała stracić trochę sił. Po upływie ok. 2 minut to Polka wyglądała na bardziej zmęczoną i Toncheva przejęła inicjatywę i częściej atakowała. Na minutę przed końcem Bekus zdołała jednak jeszcze obalić Bułgarkę i właśnie w parterze zakończyła się druga runda. 

Trochę spokojniejszy początek, ale później lepiej pokazywała się Toncheva. Bułgarka dociskała Bekus do siatki, Polka zdołała się wyrwać i za chwilę miała lepszą pozycję w parterze, jednak zaraz wróciliśmy do stójki. Ale Bekus już wiedziała, co ma robić - ruszała raz po raz po obalenie i w końcu na dłużej złapała rywalkę w parterze. Polka próbowała skończyć walkę przed czasem, to się nie udało, natomiast do końca walki miała rywalkę w parterze. O wyniku zadecydują sędziowie.

Bekus wygrywa jednogłośną decyzją sędziów!

Wciąż trwa studio, w którym teraz... pojawił się raper Kizo.

Nie wszyscy są zadowoleni z tego, że na KSW 82 tak bardzo promowana jest już kolejna gala.

Próbuje jednocześnie oglądać KSW i UFC, ale to irracjonalne jak o wiele lepiej się ogląda to drugie. Bez zbędnych dłużyzn przechodzą od walki do walki. KSW za to traci czas antenowy, by promować gale na narodowym przez co #KSW82 traci tempo.

— The 7empest ☄☄☄ (@Ar1u1) May 13, 2023

Przed nami następna walka! Donovan Desmae (16-8, 7 KO, 5 Sub) vs. Rauli Tutarauli (31-7, 21 KO, 3 Sub) w kategorii do 70,3 kg.

Zaczęli!

Początek walki był dość spokojny, ale później Tutarauli coraz bardziej się rozpędzał i atakował swojego rywala kolejnymi seriami ciosów. Wydawało się nawet, że może pójść po nokaut w pierwszej rundzie, Desmae jednak zdołał uciec spod topora i przetrwać do kolejnego starcia. Musi jednak poprawić się, jeśli chce wygrać.

Desmae zdawał się być bardziej aktywny w drugiej rundzie, natomiast Tutarauli cały czas świetnie polował na głowę rywala potężnymi ciosami. Pod koniec walki Tutarauli zepchnął rywala do siatki, tam go dociskał i kontrolował, choć Belg próbował się odgryzać ciosami. Zdaje się jednak, że to Gruzin prowadzi na kartach sędziowskich.

Tutarauli w tej rundzie już tak nie zagrażał rywalowi, jak w poprzednich, a Desmae nawet zdołał bardziej odgryźć się rywalowi i docisnąć go do siatki. Później jednak stracił on tę pozycję i to znów Gruzin starał się kontrolować sytuację pod siatką. Obaj są pewni siebie, ale zwycięzca może być tylko jeden, o czym zadecydują sędziowie. 

Tutarauli wygrał jednogłośną decyzją sędziów!

Trwa kolejne studio, a podczas jednych z przerw Mateusz Borek przekazał bardzo ważną informację - Łukasz Jurkowski będzie pierwszym zawodnikiem w Galerii Sław KSW!

Tym razem nie czekaliśmy zbyt długo, za chwilę kolejna walka: Bohdan Gnidko (9-0, 6 KO, 3 Sub) vs Rafał Kijańczuk (12-5, 11 KO) w kategorii do 93 kg.

Zaczęli!

Długa przerwa, Gnidko ma zabrane 2 punkty za cios kolanem w parterze. Ale walczymy dalej!

KOOOOOONIEEEEEEEC GNIDKO PODDAJE KIJAŃCZUKA!

Na początku starcia Gnidko od razu szedł po obalenie, a Kijańczuk broniąc się mocno go obijał. Ukrainiec obalił rywala i posłał mu... kolano! Kijańczuk mógł zrezygnować z walki, ale postanowił walczyć dalej. Po chwili Kijańczuk poszedł po obalenie i znalazł się na górze, jednak Ukrainiec świetnie to wykorzystał, założył balachę i poddał rywala!

Gnidko w tej walce pokazał, że coś z niego może być. I bardzo dobrze się go ogląda. #KSW82

— max (@takimaxiu) May 13, 2023

Tak Gnidko zakończył walkę z Kijańczukiem!

WOOOW!! 🤯 10 fights. 10 wins. 10 first round stoppages!!

🇺🇦 Gohdan Gnidko is a dangerous man! #KSW82 pic.twitter.com/vgKC9Bsain

— KSW (@KSW_MMA) May 13, 2023

A przed nami co-main event tego wieczora - Sebastian Przybysz (10-3, 4 KO, 3 Sub) vs Filip Macek (27-17-1, 4 KO, 20 Sub) w kategorii do 61,2 kg.

Zaczęli!

Początek był dość spokojny, ale im dalej w czas, tym bardziej do przodu ruszał Macek. Przybysz dobrze kontrował rywala, lecz sam też dużo przyjął, zwłaszcza kopnięć na korpus. Przybysz przede wszystkim jednak rozbijał nogę wykroczną Macka, szybko utrudniając mu poruszanie się. Rywal byłego mistrza próbował temu zaradzić, idąc po obalenie, ale Przybysz nie pozwolił się sprowadzić. 

Minęło kilkadziesiąt sekund i Przybysz przewrócił rywala kolejnym kopnięciem na nogę. Macek od razu starał się jakoś to wykorzystać i poszedł po obalenie, jednak znalazł się pod Polakiem. Czech nieźle się bronił, mimo że był w gorszej pozycji, a Przybysz miał problem, by zrobić coś więcej niż okazyjne obijanie przeciwnika. Ostatecznie tak zakończyła się runda i ostatecznie na pewno więcej sił stracił Macek.

KONIEC! Przybysz wygrywa przed czasem! Dużo było przyruchów i markowania uderzeń, a mniej właściwych akcji, ale po niespełna dwóch minutach Macek próbował pójść po obalenie. To mu się średnio udało, bo to Przybysz znów znalazł się na górze. Przybysz miał szansę na kimurę, jednak nie dopiął techniki, za to wykluczył nogą rękę rywala, zaczął obijać wolną ręką głowę Macka, ten nie miał jak się bronić i sędzia zakończył to na 18 sekund przed końcem!

Chwila przerwy przed ostatnią walką.

Sebić jest po prostu niesamowity. Kwestia czasu aż pas wróci na jego biodra. #ksw82

— Damianek (@deymoneq_28) May 13, 2023

Finish right at the end to cap off an incredible performance! #KSW82

Bravo 🇵🇱 @przybyszmma 👏 pic.twitter.com/tMlwtWc4oY

— KSW (@KSW_MMA) May 13, 2023

Przed nami już tylko walka wieczoru! Brian Hooi (19-10 1 NC, 7 KO, 6 Sub) vs Andrzej Grzebyk (19-6, 12 KO, 3 Sub) w kategorii do 77,1 kg.

Obaj już w walce, za chwilę zaczynamy!

Zaczęli!

Wyrównany początek walki, choć to Hooi starał się bardziej zajmować środek klatki i spychać rywala. Po chwili badania się z obu stron, panowie coraz bardziej zaczęli rozpuszczać ręce - widać było, że obaj polują na potężne uderzenie, które zmiecie rywala. Obaj na pewno mocno odczuli pięści przeciwnika, ale nie było nawet blisko nokautu. Grzebyk na pewno zapunktował, dwukrotnie obalając rywala pod koniec rundy. 

Początek rundy dla Grzebyka, trafił parę razy rywala, dociskał go do siatki, a potem także obalił. Po chwili Hooi zdołał wstać, choć wciąż był dociskany do siatki i obijany przez Polaka. W połowie rundy kolejna seria ciosów trafia głowę Hooia, po chwili Grzebyk wyciął go kopnięciem, jednak nie zdołał wykończyć rywala ciosami z góry. Kilkanaście sekund później Hooi znowu został obalony i znów - Grzebyk nie potrafił go wykończyć. Do końca rundy Grzebyk dociskał Hooia do siatki.

Grzebyk stracił równowagę po kopnięciu, jednak Hooi w ogóle tego nie wykorzystał i jeszcze przed upływem minuty został obalony na deski. Polak wszedł na plecy rywala, próbował duszenia, lecz Hooi zdołał się wyrwać i wstać. Obraz walki wiele się nie zmieniał z upływem czasu - Grzebyk obalał, Hooi wstawał i tak dosłownie parę razy, co oczywiście działało na korzyść polskiego zawodnika. Do końca rundy, ponad minutę, Grzebyk kontrolował rywala w parterze. W ostatnich sekundach Hooi jeszcze wstał, lecz już nie zdążył nawet trafić rywala jakimś ciosem.

Sędziowie nie mieli wątpliwości! Grzebyk wygrywa jednogłośną decyzją sędziów!

To już wszystko z naszej strony, kolejna gala KSW to będzie niezwykłe wydarzenie - XTB KSW Colosseum 2 na PGE Narodowym. Tymczasem dziękujemy za uwagę i zapraszamy na kolejne relacje na żywo na sport.se.pl!