Nie tak walkę Najmana z Życińskim wyobrażali sobie wszyscy sympatycy FAME MMA. Z góry było wiadomo, że w oktagonie będzie bardzo gorąco, ale chyba nikt nie zakładał, że w pewnym momencie dojdzie wręcz do... ulicznej awantury. "El Testosteron" całkowicie pogwałcił umówione wcześniej bokserskie zasady pojedynku i najpierw powalił "Don Kasjo", a później go kopnął. W efekcie pojedynek został przerwany, a częstochowianin okrył się hańbą.
Po upływie wielu godzin od tego wydarzenia, do sprawy postanowił odnieść się sam Najman. Były pięściarz spróbował się wybielić atakując Życińskiego, że ten nie bił się w formule mieszanych sztuk walki. Nie spotkało się to jednak z pochlebnym przyjęciem ze strony internautów, którzy zauważyli, że przecież zasady pojedynku były jasno ustalone już wcześniej i "El Testosteron" wówczas mógł się na nie nie zgadzać, a nie dopiero podczas walki.
Co dalej? Tego nie wie nikt, ale włodarze FAME MMA od razu po skandalu wyrazili się jasno, że była to ostatnia walka Najmana w ich federacji. Nic nie wskazuje więc na to, aby ta postawa miała ulec zmianie i żeby były bokser raz jeszcze stanął w oktagonie.