Mariusz Pudzianowski należy do grona tych osób, które zazwyczaj nie starają się owijać w bawełnę, a przekazują swoje myśli w sposób konkretny, nie bacząc na komentarze w sieci. Niedawno zawodnik KSW poruszył kwestię, która stanowi dość spore pole do dyskusji, a chodzi mianowicie o wychowywanie dzieci. Starsze osoby mogą pamiętać, że w szkole, czy w domu zawsze panowała dyscyplina, a każdy wybryk, czy nieodpowiednie słowo mogło wiązać się z karą, jaką był np. klaps, czy uderzenie po dłoniach przez nauczyciela w szkole. Niegdyś takie zachowanie starszych osób wobec dzieci nie robiło żadnego wrażenia na postronnych i uznawane było za lekcję dobrego wychowania. Czasy się jednak mocno zmieniły i obecnie wszelkie kary cielesne uchodzą za niemoralne i wyrządzające dziecku krzywdę. Ale jak zwykle są dwie strony medalu.
Mariusz Pudzianowski nie mógł uwierzyć w to, co usłyszał w sklepie. Dziecko wyzywało matkę. Musiał reagować!
Niektórzy uważają bowiem, że bezstresowe wychowanie przynosi więcej szkód niż pożytku. Do tego grona osób zalicza się Mariusz Pudzianowski, który w mediach społecznościowych wywołał sporą dyskusję na ten temat. Wybitny zawodnik nie ukrywa, że klaps wręcz powinien być niekiedy stosowany, bo przynosi lepsze skutki niż tłumaczenie, że danej rzeczy nie powinno się robić. Jednocześnie postanowił przytoczyć historię ze swojego dzieciństwa. Szczegóły znajdziecie w galerii poniżej.