Program 500 plus to sztandarowy pomysł PiS, który cieszy się wielką popularnością wśród społeczeństwa. Pomoc od państwa przyjęło już wiele rodzin i na pewno w najbliższych latach się to nie zmieni. Problem jednak w tym, że kwota zapewniona w programie, ustalana była już kilka lat temu, a ze względu na zmieniającą się sytuację ekonomiczną, suma 500 zł wystarcza obecnie na mniej rzeczy, niż miało to miejsce w latach ubiegłych. Dzieje się tak za sprawą m.in. rosnącej inflacji. Nie dziwi więc, że powstają pomysły, aby zwiększyć świadczenie, co miałoby wyrównać utratę wartości pieniądza. Oczywiście związane byłoby to z większymi wydatkami z budżetu państwa, który i tak jest już mocno nadszarpnięty przez kryzys wywołany pandemią koronawirusa. A mówi się tu o sumie nawet kilkunastu miliardów złotych.
Pojawiły się niepokojące wiadomości o stanie zdrowia Kamili Wybrańczyk. Musiała przejść badania. Znamy diagnozę
Minister finansów, Tadeusz Kościński w rozmowie z Polsat News przyznał, że pieniądze na 700 plus mogłyby się znaleźć. - Na 700+ pieniądze by się znalazły, ale zawsze kosztem czegoś. Tak długo, jak nie podniesiemy podatków, a nie mamy takich planów, trzeba byłoby komuś zabrać, aby innemu dać. To nie są kwoty, które zrujnują budżet, ale utrudnią działanie w innych celach - stwierdził minister. I taka wypowiedź mocno nie spodobała się narzeczonej Artura Szpilki.
Prawda o wykształceniu Kamili Wybrańczyk została odkryta. Kryminalne wątki w edukacji
Kamila Wybrańczyk na Instastories opublikowała zdjęcia, które oddają jej stosunek do takiego pomysłu rządu. Na jednym ze zdjęć pokazała artykuł, w którym zawarte są słowa ministra finansów. Pod tym dodała napis. - No i to jest koniec Polski... - brzmi złowieszcza przepowiednia Wybrańczyk. Na drugim zdjęciu widzimy natomiast artykuł o rosnącej inflacji. - Polska nie ma żadnych rezerw, jest goła, rząd będzie drukował papierki bez pokrycia. Starsi pamiętają hiperinflację, młodsi szybko i boleśnie się nauczą - napisała narzeczona Szpilki.