Początek przygody Gamrota z UFC nie był udany. Polak do amerykańskiej federacji przychodził jako podwójny mistrz KSW oraz zawodnik niepokonany w zawodowej karierze. Nie można było się dziwić, że był faworytem starcia z Guramem Kutateladze. Starcie z Gruzinem było bardzo wyrównane, osoby postronne mogły mieć problem ze wskazaniem zawodnika, który był lepszy w tym pojedynku, ale wielu ekspertów nie miało wątpliwości, że to Gamrot powinien wygrać. Stało się inaczej i sędziowie wskazali na zwycięstwo Kutateladze, co spotkało się z głosami oburzenia i sam Polak nie ukrywał rozczarowania. Porażkę powetował sobie 10 kwietnia. Wówczas skrzyżował rękawice ze Scottem Holtzmanem i w drugiej rundzie powalił go na deski potężnym prawym sierpowym.
Coś pękło w Mariuszu Pudzianowskim, gdy zobaczył, co paskudnego zrobili z nim w sieci. Niespotykanie ostro!
Wielka radość Gamrota
Po zwycięstwie "Gamer" wręcz szalał z radości. Euforia po efektownym triumfie była ogromna, czemu zupełnie nie można się dziwić, zwłaszcza, że pierwsza porażka była mocno wątpliwa. W starciu z Holtzmanem Polak udowodnił, że świetnie radzi sobie nie tylko w parterze, ale i w stójce. Po nokaucie na Amerykaninie nie brakowało komplementów pod adresem Gamrota. Kibice czekają teraz na jego walkę z wielką niecierpliwością.
Kiedy kolejna walka Gamrota?
Ale w najbliższych miesiącach reprezentant Polski skupi się na treningach. Przypuszczalnie do klatki UFC wróci w wakacje, o czym sam poinformował. - Ostatnich kilka słów odnośnie walki i zaczynamy kolejny rozdział. Najpiękniejsze chwile przychodzą same i to był wspaniale przepracowany czas na Florydzie - ciężkie 3 miesiące pracy przyniosły sukces w postaci wygranej walki przed czasem! Dojrzalszy zawodnik, z jeszcze większym apetytem i umiejętności na przyszłość! Lipiec/Sierpień będzie idealnym terminem na powrót! Teraz czas na powrót do Czerwonego Smoka i pracę z moimi ludźmi - napisał na Facebooku Gamrot.