Mateusz Gamrot we wrześniu po raz ostatni walczył w klatce największej organizacji MMA na świecie. Gamrot mierzył się z Rafaelem Fizievem i pokonał swojego rywala, choć nie odbyło się to w bardzo spektakularny sposób – przeciwnik doznał kontuzji, która wykluczyła go z dalszej rywalizacji. Wygrana to jednak wygrana i można było mieć nadzieję, że to zbliży go tylko do walki mistrzowskiej. Ta była bliżej, niż się mogło wydawać, ale UFC wystrychnęło Polaka na dudka – Gamrot był oficjalnym rezerwowym do walki mistrzowskiej Oliveira – Machaczew, jednak gdy Brazylijczyk odniósł kontuzję, to za niego wskoczył... Alexander Volkanovski, który jednak gładko przegrał z panującym mistrzem. Teraz natomiast ujawniono, z kim Mateusz Gamrot zmierzy się w swojej krętej drodze na szczyt wagi lekkiej.
Gamrot stanie naprzeciwko byłego mistrza UFC
„Gamer” 10 marca w Miami na gali UFC 299 zmierzy się z Rafaelem dos Anjosem. Ten doświadczony, 39-letni zawodnik ma w swoim CV m.in. mistrzostwo UFC wagi lekkiej zdobyte w 2015 roku. W ostatnim czasie nie prezentuje on jednak najwyższej formy w 2022 roku stoczył trzy pojedynki, z czego dwa wygrał, a jeden przegrał – porażkę poniósł w starciu z Fizievem, którego niedawno pokonał Gamrot. W 2023 Rafael dos Anjos walczył tylko raz – w sierpniu przegrał przegrał z Vincente Luque.
Gamrota i dos Anjosa dzieli nie tylko 6 lat różnicy, ale też 5 miejsc w rankingu – obecnie Polak zajmuje 6. miejsce, natomiast Brazylijczyk plasuje się na 11. pozycji. Z jednej strony nie brzmi to jak wielkie wyzwanie dla „Gamera” i można byłoby zakładać, że ma więcej do stracenia niż do zyskania, ale pokonanie byłego mistrza UFC wagi lekkiej może też dobrze napędzić Polaka i jego karierę. Sam 33-latek mówił, że chciałby zawalczyć z Oliveirą lub Gaethje (odpowiednio nr 1 i 2 w rankingu).