Kiedy Marian Ziółkowski wrócił po kontuzji kolana, która wyeliminowała go ze starcia z Salahdinem Parnassem na KSW Colosseum 2 i podczas gali KSW 93 w Paryżu mierzył się z Wilsonem Varelą wielu fanów "Golden Boya" mogło mieć nadzieję, że najgorsze już za nim. Niestety, były mistrz KSW w kategorii lekkiej doznał kolejnej kontuzji, tym razem barku i jak się okazuje, jeszcze przez kilka miesięcy nie będzie mógł w pełni trenować, przez co najpewniej ominie go występ na jubileuszowej gali KSW 100. W swojej rozmowie z Andrzejem Kostyrą Ziółkowski wyznał, że jest gotowy do wielkich poświeceń po swoim powrocie do klatki i uważa, że ciągle jest w stanie odzyskać pas, który zwakował na gali na PGE Narodowym.
- Nie jestem najmłodszy, ale też nie jestem najstarszy. Mam te 33 lata, ale też nie wyglądam na jakiegoś mocno dojrzałego, czy styranego życiem i walkami. Cały wierzę, że jeszcze w tej klatce mam wiele do pokazania, że jeszcze spokojnie mogę zdobyć pas KSW... Nawet gdyby to miało być tak, że co walkę będę trafiał na stół operacyjny, dobrze - niech tak będzie - wyznał "Golden Boy" w szczerzej rozmowie z Andrzejem Kostyrą mówiąc o swojej przyszłości.
Marian Ziółkowski zdobył pas kategorii lekkiej KSW w grudniu 2020 roku, podczas gali KSW 57 pokonując Romana Szymańskiego. "Golden Boy" trzykrotnie obronił tytuł, wygrywając z Maciejem Kazieczko, Borysem Mańkowskim i Sebastianem Rajewskim.