Kiedy na kilkadziesiąt minut przed walką z Salahdinem Parnassem na gali XTB KSW Colosseum 2 Marian Ziółkowski doznał kontuzji kolana, która wykluczyła go z pojedynku wielu fanów mogło sądzić, że były już mistrz wagi lekkiej wyczerpał limit pecha. Podczas KSW 93 w Paryżu okazało się jednak, że najgorsze wciąż przed nim. W drugiej rundzie rywalizacji z Wilsonem Varelą, Ziółkowskiemu po serii ciosów bark wyskoczył ze stawu, co w pierwszej kolejności zauważył jego rywal i odsunął się od niego. W sieci szybko pojawiło się nagranie tego, co działo się z Marianem Ziółkowskim za kulisami.
Kiedy były mistrz wagi lekkiej opuszczał halę w Paryżu na noszach, od razu przy nim pojawił się jeden z właścicieli federacji KSW, Martin Lewandowski. Początkowo Ziółkowski przedstawił, jak w jego perspektywy wyglądał moment kontuzji. - Czułem, że walnęło. Chyba tylko wyskoczył. Nie wiem, co się dzieje... - wyznał krótko "Golden Boy" rozmawiając z szefem federacji. To jednak nie koniec, bo po chwili Ziółkowski postanowił przeprosić Martina Lewandowskiego ściskając jego dłoń.
Dla Mariana Ziółkowskiego była to pierwsza walka od czasu pojedynku z Sebastianem Rajewskim, do którego doszło w czerwcu 2022 roku. Wtedy "Golden Boy" po raz trzeci obronił tytuł mistrzowski wagi lekkiej, który zwakował w chwili, kiedy nie mógł zmierzyć się z Salahdinem Parnassem ze względu na kontuzję. Na razie nie wiadomo, jak poważna jest jego kontuzja i jak długa przerwa od walk znów go czeka.