Piotr Kurowski stoczył na zasadach MMA trzy zawodowe pojedynki, jednak wszystkie przegrał. 36-latek zdobył popularność dzięki walce na gali Wotore 2, podczas której przeważał nad rywalem, ale ten odwrócił losy pojedynku. Niedługo po tym starciu o popularnym „Korbie” zrobiło się jeszcze głośniej, gdy na ulicy odgryziono mu ucho. Sportowiec stanął wtedy w obronie przyjaciółki, a naprzeciwko niego było trzech napastników. Jeden z nich zaatakował zębami ucho Kurowskiego, co możecie zobaczyć w TYM miejscu.
Mariusz Pudzianowski atakuje rywala przed KSW! Ma nadzieję, że nie dostanie "sr***ki"
Podczas Wotore 2 odbyła się także walka kobiet, które możecie poznać w galerii poniżej
Tajemnicza śmierć charakternego fightera
Niestety, „Korba” przegrał właśnie najważniejszą walkę w swoim życiu. W oficjalnej wiadomości nie podano informacji o przyczynach śmierci 36-latka, jednak w mediach społecznościowych szybko pojawiły się różne teorie. Jedna z nich mówiła o tragicznej sytuacji, podczas której Kurowski miał paść ofiarą brutalnego napadu, w wyniku którego zapadł w śpiączkę. Na poparcie tej teorii przedstawiono nagranie, na którym widać atak kilku mężczyzn na bezbronnego sportowca.
Okazuje się, że sportowiec nie odniósł aż tak poważnych obrażeń w wyniku tej napaści. Jego przyjaciel, Kamil Umiński, opowiedział o wszystkim w rozmowie z portalem SportoweFakty WP. - Takie pobicie faktycznie miało miejsce w Warszawie, ale autentyczność tego nagrania jest moim zdaniem mocno wątpliwa. Miałem kontakt z Piotrkiem po tym, jak został pobity. To zdarzenie nie miało aż tak fatalnych konsekwencji. Niedługo po tym Piotrek wyjechał jak zwykle do Trójmiasta, gdzie pracował na bramce w jednym z klubów – obalił tę teorię Umiński.
Zdaniem przedstawiciela klubu Aligatores, do którego należał Kurowski, właśnie w Trójmieście doszło do tragicznego wypadku, który spowodował śmierć „Korby”. - Nie znam dokładnych okoliczności, ale wiem, że w wyniku nieszczęśliwego upadku doznał rozległych obrażeń głowy. Były one na tyle poważne, że został przez lekarzy wprowadzony w śpiączkę. Kiedy się wybudził, okazało się, że jego stan nadal jest koszmarny. Dlatego ponownie wprowadzono go w stan śpiączki, niestety jego serce tego nie wytrzymało – wyznał SportowymFaktom Umiński.
W sprawie śmierci Kurowskiego prowadzone jest dochodzenie. 36-latek był wielokrotnym medalistą zawodów grapplingowych, w których zdobył blisko sto medali. W zawodowym MMA poniósł trzy porażki, jednak mimo to był w środowisku bardzo lubiany. Teraz jego bliscy przeżywają żałobę, a sprawa samej śmierci będzie wymagała dodatkowych wyjaśnień.