Norman Parke jest jednym z bohaterów sierpniowej gali FAME MMA na PGE Narodowym. Podczas poniedziałkowej konferencji fani poznali jego przeciwnika, którym będzie Patryk "Wielki Bu" Masiak. W klatce na pewno nie zabraknie wielkich emocji. To będzie jak starcie Dawida z Goliatem. Norman Parke w rozmowie z "Super Expressem" odniósł się do tego starcia i niedawnego pojedynku Denisa "Bad Boya" Załęckiego z Michałem "Wampirem" Pasternakiem.
Mocne słowa Artura Szpilki: O śmierć się nie otarłem, ale niedużo brakowało do sepsy
Norman Parke ostro o walce Pasternak - Załęcki: No błagam!
Irlandczyk nie gryzł się w język nawiązując do ostatniego pojedynku Pasternaka z Załęckim. Nie ukrywał, ze dystans czasowy starcia kompletnie mu nie odpowiadał.
- Walka Denisa Załęckiego z Pasternakiem to były tylko trzy dwuminutowe rundy. One są coraz krótsze. Następne będą w jednominutowych rundach? To jest przewaga dla underdoga, nie troszeczkę, ale naprawdę duża. 90 sekund przerwy? No błagam. K***a, mógłbym zjeść ciastka i napić się herbaty w tym czasie - przyznał wyraźnie rozbawiony.
Parke przyznał też, że mógł wejść do klatki zamiast Michała "Wampira" Pasternaka. - Pytali mnie, ale nie trenowałem za dużo. Pomyślałem, że dlaczego mam walczyć w dwuminutowych rundach? Mój syn walczy w trzyminutowych rundach, a Denis zawodnik walk na gołe pięści w dwuminutowych. Co do cholery? To jest szalone! - dodał.
Listen on Spreaker.