Gala FAME MMA jak zawsze przyciągnęła gigantyczne zainteresowanie. Dwunasta odsłona pojedynków pod tą egidą sprawiła, że mogliśmy ujrzeć starcie m.in. Piotra "Bestii" Piechowiaka z Krzysztofem "Radzikiem" Radzikowskim. Na łamach sport.se.pl walkę tę opisywaliśmy następująco.
I runda:
"Ależ tu mieliśmy zwrot akcji! Radzikowski zaczął bardzo źle dostał potężny cios, przewrócił się, "Bestia" go dopadł i przyciskał do ziemi przez większość rundy! Na sam koniec Radzik jednak zdołał wstać i jeszcze kilkukrotnie "przekopać" nogi rywala. Radzikowski przegrał pierwszą rundę, ale pokazał, że jeszcze nie przegrał walki!"
II runda:
"Nieco lepiej wyglądał Radzikowski na początku drugiej odsłony, dobrze trafił Piechowiaka, ale znów dał się obalić. Chociaż nie było to tak groźne jak w pierwszej, to "Bestia" znów miał przewagę nad swoim rywalem. Obaj już bardzo ciężko oddychają."
III runda:
"Początek trzeciej rundy bardzo zachowawczy, obaj byli bardzo zmęczeni. Bestia wiedział jednak, że ma przewagę nad swoim rywalem w parterze i znów poszedł po obalenie. Rzucił Radzikowskim potężnie o ziemię, a potem przeszedł do dosiadu i kontrolował walkę regularnie, choć powoli, obijając rywala. Nie znokautował go, ale pewnie wygrał. Czekamy jeszcze na oficjalny werdykt."
Ostatecznie - jednogłośną decyzją sędziów - wygraną zgarnął Piotr "Bestia" Piechowiak", czym oddalił marzenia "Radzika o triumfie w FAME MMA.