Internauci, którzy obserwują profile Artura Szpilki w mediach społecznościowych doskonale wiedzą, że były pięściarz i gwiazdor federacji KSW zalicza się do grona najbardziej aktywnych sportowców w sieci, co rusz publikując kolejne posty i relacje, pokazując m.in., jak wygląda po przebytej ostatnio operacji. Na Instagramie "Szpili" nie brakuje również wielu przemyśleń na kolejne tematy i jednym z nich było Halloween. Kiedy pod domem pięściarza pojawiła się groma dzieci, ten postanowił publicznie powiedzieć, co sądzi o zapożyczonym z zachodu nowym zwyczaju.
Słowa Artura Szpilki o Halloween powinny dać wielu ludziom do myślenia. Zabrał głos publicznie
W Polsce od lat toczy się dyskusja na temat Halloween, które ma zarówno wielu zwolenników, jak i przeciwników. Jak się okazuje, Artur Szpilka co prawda sam nie ma zamiaru bawić się w przebieranie za straszne postacie, jednak zwrócił uwagę na zupełnie inny aspekt, czyli na zabawę dla dzieciaków, zbierających w ten dzień słodycze.
Po tym, co Artur Szpilka powiedział publicznie o Halloween będzie naprawdę głośno. Te słowa dają do myślenia
- Żeby było jasne. Dla mnie nie ma czegoś takiego, jak Halloween, bo się wychowywałem w innej tradycji i Wszystkich Świętych to Wszystkich Świętych. Ale no… dzieciom żeby było smutno, żeby im nie dać cukierka? W moich czasach tego nie było... - tłumaczył na Instagram Stories swoje podejście do Halloween Szpilka zauważając, że w czasach jego młodości, dzieci nie mogły nawet sobie wyobrazić zbierania słodyczy chodząc od domu do domu w przebraniu.