Od kiedy Krzysztof Radzikowski zyskał dużą popularność, razem ze swoimi znajomymi Dominikiem Abusem i Konradem Karwatem tworzy kanał "Strong Ekipa" na YouTube, dzięki któremu fani siłacza mogą poznać go jeszcze lepiej i dowiedzieć się wielu rzeczy o swoim idolu, których do tej pory nie mieli okazji słyszeć. Tym razem gwiazdor Gogglebox TTV podzielił się jedną z historii, których z pewnością nikt nie chciałby doświadczyć. Chciał on pomóc jednemu ze swoich kolegów, a zamiast tego musiał świecić za nimi oczami. Interweniował nawet ojciec Radzikowskiego.
Krzysztof Radzikowski najadł się wstydu za wszystkie czasy! Chciał tylko pomóc. Po czymś takim można tylko zapaść się pod ziemię
- Kumpel do mnie mówi „podwieziesz mnie do Łodzi?”. Takie Audi miałem, mówię za 20 złotych wlejemy i będzie dobrze. Kasą nie sra**m i mówię ktoś chce, to wlej. Wszedł, pytam zapłaciłeś? No tak… Na drugi dzień przyjeżdżam do domu i mój ojciec mówi „coś ty?! Zalał paliwa i nie zapłacił?! Wstyd jak cholera”. - relacjonował Radzikowski opowiadając przyjaciołom i widzom, jak przez znajomego mógł uchodzić za osobę, która nie miała zamiaru płacić za benzynę.
Po tym, co spotkało Krzysztofa Radzikowskiego można tylko zapaść się pod ziemię! Musiał interweniować jego ojciec. Najadł się mnóstwo wstydu
Okazało się, że mężczyzna, któremu Radzikowski chciał pomóc faktycznie wszedł na stację, jednak zamiast zapłacić za paliwo przemieścił się wokół regałów i wyszedł z obiektu. Porozmówieniu się ze znajomym, były strongman błyskawicznie udał się na stację, aby uregulować należność i przeprosić za zaistniałą sytuację tłumacząc, że nie był świadomy tego, co się wydarzyło. W tym czasie najadł się jednak wstydu.