Gracjan Szadziński walkę w formule dwóch na jednego z Natanem Marconiem i Adrianem Ciosem przyjął zaledwie tydzień przed galą FAME 23. Mimo to, był niezwykle pewny siebie, nawet gdy przypominano, że zbudowany lepiej od niego Denis Załęcki miał wielkie problemy w walce z tymi samymi rywalami na tych samych zasadach i ostatecznie przegrał przez dyskwalifikację. Znający "Gracka" jeszcze z czasów KSW Norman Parke również przepowiadał jego kłopoty, ale zawodowiec miał swój plan.
Pokiereszowana twarz Gracjana po porażce z Natanem i Ciosem
- Ogólnie wymarzyłem sobie taką walkę. Każdy wie, jaki jestem. Jest tak, jak ma być. Idealnie. Adrian Cios to przećpany żul, ma zniszczoną psychikę, łeb i cały organizm. Natan jest na zasadzie takiej, że im większy, tym więcej miejsca do bicia. Rzucą się na mnie w pierwszej rundzie i wtedy będę mógł ich trafić - zapowiadał Gracjan w rozmowie z "Super Expressem" dzień przed walką. Jego przewidywania sprawdziły się w połowie, bo duet "Good Boys" faktycznie się na niego rzucił, ale Szadziński kompletnie nie był w stanie powstrzymać ich ataku.
"Natan i Cios rzucili się na Gracjana! Marcoń zderzył się z Szadzińskim i obaj padli na matę! Szybko doskoczył Cios i zaczęli zasypywać go gradem uderzeń. Nagle Cios złapał rękę Gracjana i próbował założyć mu dźwignię. To się jednak nie udało i znów przeszli do zasypywania go ciosami. Ostatecznie Cios założył duszenie, a Natan dalej uderzał! SĘDZIA TO PRZERWAŁ!" - relacjonowaliśmy na żywo przebieg tej głośnej walki. Efekty doskonale widać na zdjęciach z gali, na których świeżo po walce twarz Gracjana była potwornie pokiereszowana. Prezentujemy je w galerii powyżej, ale zadrapania na twarzy byłego zawodnika KSW mogły wyglądać przecież jeszcze gorzej następnego dnia.