Przed galą UFC Vegas 17 wszyscy fani sportów walki mieli mocno rozbudzone apetyty i nie zawiedli się. Doszło do kilku naprawdę ciekawych pojedynków, w tym tego z udziałem Polaka - Marcina Tybury. Zmierzył się on z Gregiem Hardym i choć w pierwszej rundzie miał z nim ogromne problemy, a przeciwnik polował na nokaut, to ostatecznie wojownik znad Wisły pokazał wielką klasę i rozstrzygnął starcie na swoją korzyść w drugiej rundzie.
Kamil Stoch przywiezie żonie CUDOWNY PREZENT. Taki powinien być KAŻDY mąż! [ZDJĘCIE]
Najpierw zdołał sprowadzić rywala do parteru, następnie zaś przeszedł do pozycji bocznej, w której mógł swojego przeciwnika bezkarnie okładać. W pewnym momencie sędziowie zostali zmuszeni do zakończenia tego starcia, jako że nie pozostawiało cienia wątpliwości, jak to się zakończy. Hardy był całkowicie zamroczony!
Dla Marcina Tybury było to już 21. zwycięstwo w karierze przy 6 porażka, a także 4. triumf z rzędu w organizacji UFC.