O pojedynku Pudzianowskiego z Khalidovem zrobiło się głośno, gdy "Pudzian" w maju znokautował Michała Materlę, a chwilę po walce do klatki wszedł Mamed. Jak przyznał sam Pudzianowski, od tego momentu sprawy potoczyły się bardzo szybko i ostatecznie panowie zmierzą się 17 grudnia w Arenie Gliwice. Mateusz Borek nie ma żadnych wątpliwości, że starcie "Pudziana" z Khalidovem może wygenerować niebotyczne zainteresowanie. - Ta walka ma szansę osiągnąć niebywałe zainteresowanie, to będzie gala niezwykłych ludzi w walce wieczoru dla nie zwykłych miłośników MMA. Wiele jest walk mistrzowskich, które ogniskują uwagę środowiska, które są wspaniałe sportowo, natomiast dosyć ograniczone zasięgowo i nie mają takiej popularności, jaką może tutaj wygenerować starcie Mariusza z Mamedem. I to mimo braku w stawce pasa mistrzowskiego - powiedział nam Borek.
Pudzianowski i Khalidov zarobią co najmniej milion złotych na głowę
Tuż po ogłoszeniu tego hitowego pojedynku Martin Lewandowski zapewnił z kolei w rozmowie z "Super Expressem", że to będzie najdroższa walka w historii polskiego MMA. Jeszcze więcej szczegółów jeden z szefów KSW zdradził w programie "Oktagon Live" w Kanale Sportowym. Prowadzący Maciej Turski zapytał go, czy starcie Mameda z "Pudzianem" kosztowało federację KSW ponad 2 miliony złotych, a Lewandowski odparł, że tak. Co więcej dodał, że gdyby w pytaniu padła kwota 3 milionów złotych, to też odpowiedziałby w ten sam sposób. Z dużym prawdopodobieństwem można zatem stwierdzić, że zarówno Pudzianowski jak i Khalidov zarobią za walkę w Gliwicach co najmniej milion złotych na głowę. Takich sum w polskim MMA rzeczywiście jeszcze nie było.