"Super Express": - Zdrowie przed debiutem już nie doskwiera?
Radosław Paczuski: Miałem 6 operacji w 4,5 roku. Teraz jestem już cały i zdrowy. Pierwszy raz od dawna wychodzę do pojedynku bez żadnych urazów. Wierzę, że walka pokaże, że przygotowania były super.
- Masz ogromne doświadczenie w kickboxingu, biłeś się w MMA. Czy mimo to debiut w KSW budzi dodatkowe emocje?
- KSW to federacja, którą oglądałem jeszcze zanim zacząłem trenować. Siadaliśmy ze znajomymi i emocjonowaliśmy się tym bardzo. W tamtym momencie nie spodziewałem się, że będę sam tu walczył! To spełnienie marzeń.
- Jason Wilnis to były mistrz GLORY i Showtime. Mocny zawodnik - na pewno będzie gorąco w klatce.
- Wygrał z mistrzem UFC Israelem Adesanyą, dwukrotnie z Alexem Pereirą. Ma na rozkładzie wielu mocnych zawodników. Twardy gość, który na pewno postawi twarde warunki.
- Jakie są Twoje cele w MMA? Wybiegasz w przyszłość?
- Trzeba mierzyć jak najwyżej. Marzenia na przyszłość to walki w UFC, ale do tego jest długa droga. Podpisaliśmy kontrakt na 6 walk w KSW i chcę pokazać się tu z jak najlepszej strony.
- W walce wieczoru Mariusz Pudzianowski będzie bił się z Michałem Materlą. Jak widzisz ten pojedynek?
- Doświadczenie po stronie Michała. "Pudzian" trenuje 13 lat i też jest już zawodnikiem MMA. Waga jest po stronie Mariusza, ale moim zdaniem mimo wszystko Materla sobie poradzi.
Cała rozmowa z Radosławem Paczuskim o debiucie w KSW, kondycji kickboxingu i boksu czy podróżach i... psach w materiale wideo!