Piątkowa gal FAME: The Freak elektryzowała fanów freak fightów przede wszystkim ze względu na zestawienia, jakie znalazły się na karcie walk. W co-main evencie wydarzenia, w walce 2 vs. 1, zmierzyli się Denis Załęcki, Natan Marcoń oraz Adrian Cios, jednak pojedynek ten zakończył się już po kilkudziesięciu sekundach dyskwalifikacją "Bad Boya" ze względu na nielegalne kopnięcie "Krakena" w głowę, kiedy ten leżał na macie. Awantura i późniejsza szamotanina w oktagonie sprawiła, że Załęcki zaczął wyciągać na światło dzienne kulisy gali FAME, jednak to nie był koniec emocji na gali. Chwilę później Taazy pokonał Josefa Bratana, bowiem ten drugi z powodu kontuzji nie mógł wyjść do trzeciej rundy. Obrażenia, jakie pojawiły się na twarzy Kamila Mataczyńskiego pokazują jednak, że Josef był dla niego niezwykle trudnym przeciwnikiem, który dość mocno uszkodził mu nos, a twarz Tazzy'ego zalała się krwią.
Już na drugą rundę Kamil Mataczyński wychodził mocno uszkodzony, a krew spływająca z jego twarzy z pewnością nie dodawała komfortu w walce z dobrze przygotowanym do pojedynku Bratanem. Taazy pomimo rozbitej twarzy nadal stawiał mocne warunki w klatce, a w konsekwencji mógł cieszyć się ze zwycięstwa. Zdjęcia z gali oraz materiały wideo, które zaczęły pojawiać się w mediach społecznościowych jasno jednak pokazują, że twarz zwycięzcy niedawnego turnieju w klatce rzymskiej na PGE Narodowym mocno ucierpiała w tej walce.
Jeszcze przed ogłoszeniem oficjalnego werdyktu, narożnik Mataczyńskiego miał chwilę, aby wytrzeć twarz Taazy'ego z krwi, przez co ten podczas wywiadu w klatce prezentował się już nieco lepiej. Z pewnością jednak poranek po gali FAME: The Freak nie był najmilszym dla Mataczyńskiego, a obrażenia mogły się pogłębić, wraz z ewentualną opuchlizną.
Listen on Spreaker.