Kibice federacji KSW nie mogą w ostatnim czasie narzekać na nudę. Odkąd federacji związała się z platformą Viaplay, zobowiązała się zorganizować aż 12 gal w obecnym roku, co daje galę w każdym miesiącu. Do tej pory fani mogli liczyć na cztery lub pięć wydarzeń jednej z największych federacji MMA w Europie. To oczywiście sprawia, że włodarze organizacji musieli sięgnąć po masę nowych zawodników, którzy byliby w stanie zapełnić karty walk. Takie działanie ma swoje pozytywne oraz negatywne strony, co postanowił skomentować Szymon Kołecki. Były zawodnik KSW w ostatnim czasie dość często komentuje to, co dzieje się na scenie MMA, m.in. oceniając zestawienie Michała Materli z Mariuszem Pudzianowskim i tym razem nie jest inaczej.
Szymon Kołecki szczerze o federacji KSW! Były gwiazdor organizacji wprost powiedział, co myśli o dużej ilości gal
Okazuje się, że Kołecki, który przed kilkoma miesiąca zdecydował się rozstać z federacją KSW, śledzi kolejne gale organizowane przez swojego byłego pracodawcę i chociaż dostrzega pozytywy decyzji biznesowych KSW, to nie ukrywał goszcząc w "Kanale Sportowym", że natłok gal, a co za tym idzie kolejnym trailerów promujących wydarzenia, łatwo się jest pogubić w tym, co dzieje się w świecie MMA.
Wymowny komentarz Szymona Kołeckiego o KSW. Były gwiazdor federacji skomentował dużą ilość gal
Były zawodnik federacji KSW nie ukrywał, że w mniejszej ilości organizowanych wydarzeń była pewna nuta magii, a okres przed galą elektryzował bardziej. - Na pewno KSW straciło swoją elitarność. 4-5 gal w roku to jednak był okres, na który się czekało. Szczerze powiedziawszy, teraz choćby samych trailerów jest tyle, że ja ich nawet nie nadążam oglądać. Natomiast jest ten komfort i przyjemność, że przynajmniej 2-3 weekendy w miesiącu, bo jeszcze jest FEN czy Babilon mam zapewnione wspaniałe widowisko. To jest zawsze coś za coś. KSW musiało iść w tym kierunku i ja to szanuję, ale tak jak mówię, to trzeba naprawdę szeroko zebrać ludzi, żeby te pojedynki poskładać. - wyznał Kołecki goszcząc w "Kanale Sportowym".