Natan Marcoń do niedawna był jedną z wielu postaci we freak-fightach. Na pewno trudno było zaliczyć do najbardziej rozpoznawalnych zawodników. Sytuacja zmieniła się jednak jak za pomocą czarodziejskiej różdżki i od kilki miesięcy "Bóg Estetyki" jest na ustach wszystkich fanów freak-fightów. Marcoń postawił sobie za cel wyjaśnianie wielu osób, wyciąganie na światło dzienne mnóstwa afer i dzięki temu zrobiło się o nim bardzo głośno. Podczas gali Clout MMA 3 i PRIME MMA 7 był jedną z głównych postaci.
Zarobki Marconia we freak-fightach
Marcoń nie odpuszcza i już 10 lutego ponownie zobaczymy go w klatce MMA. Tym razem powróci do FAME MMA i wystąpi na gali nr 20. Jego rywalem będzie Piotr Szeliga. Jak łatwo się domyślić "Bóg Estetyki" dostał spore wynagrodzenie za te pojedynki. W programach "Aferki" sam wyjawił, jak kształtuje się jego majątek. - Teraz mam 21 lat, a zacząłem kasę zarabiać, załóżmy, 2,5 roku temu, nie? Można powiedzieć, że ogólnie zarobiłem cztery, trzy i pół miliona złotych przez całą karierę. Tylko ludzie nie wiedzą, że mam inne biznesy i nie tylko przez internet. Ogólnie zarobiłem 3,5 mln zł, ale przez internet ok. 1,5 mln zł, jeżeli o to chodzi - zdradził Marcoń.
W dodatku powiedział, że tylko w miesiąc zgarnął ogromne pieniądze za walki. - Milion przez ostatnie półtora miesiąca około właśnie na tych waleczkach, nie? Co teraz miałem tak dużo - przyznał "Bóg Estetyki". Dla mnóstwa osób są to kwoty, które trudno sobie wyobrazić i niewielu może powiedzieć, że udało im się zarobić takie pieniądze.